
Najnowsza recenzja redakcji
Gdy dwa lata temu rozmawiałem z twórcami Banshee, mówili, że mają w głowach dwudziestoletnią historię, przy czym na ekranie zobaczymy pięć ostatnich lat. Znaczyło to wyraźnie, że chcą stworzyć pięć sezonów, ale przecież nie zawsze twórcy decydują. Stacja postanowiła, że czwarty sezon będzie ostatni, więc trzeba było mocno przyśpieszyć w tych ostatnich ośmiu odcinkach. Widać to już od pierwszych minut, gdy akcja przeskakuje o wiele miesięcy do przodu, a my widzimy naszych bohaterów w zupełnie nowej konfiguracji. I to nie wszystkich. Niestety ta część opowieści zaczyna się od śmierci Rebeki - co nie znaczy, że nie zobaczymy już pięknej Lili Simmons. W ostatnim sezonie musimy być gotowi na pokaźną liczbę wyrazistych retrospekcji – w końcu jakoś trzeba wytłumaczyć i opowiedzieć, jak doszło do tego, co widzimy teraz. Skąd Hood ma taką brodę? Dlaczego Proctor jest burmistrzem? Czemu nikt już nie próbuje walczyć o Joba? Jak doszło do śmierci Rebeki?
Choć oczywiście tego, kto zabił, nie widzimy – to właśnie nowa sprawa dla Hooda, coś, co go wyrwie ze stagnacji i z powrotem przyciągnie do miasteczka. Jak zwykle od pierwszych minut jest szybko, mocno i z przytupem. Brutalne sceny są na porządku dziennym – możemy zobaczyć m.in. jak pies odgryza panu gardło, a inny pan traci dłoń w naprawdę ciekawy i oryginalny sposób. Słowem – po roku przerwy witamy znowu w naszym ulubionym twardzielskim serialowym miasteczku.
Oczywiście czasem też je opuszczamy i zwiedzamy Amerykę – o tym przecież jest cały trzeci odcinek, w którym wreszcie poznajemy dalsze losy Joba. Konfrontacja z twardzielami, którzy przetrzymywali go przez te wszystkie miesiące, jest istnym majstersztykiem. Dostajemy to, za co tak lubimy ten serial: szybkie zwroty akcji, dziwne koalicje, dużo brutalności i nieoczekiwaną puentę, która ponownie zmienia układ sił na szachownicy.
Twórcy Banshee mają wiele do opowiedzenia w tym krótszym od poprzednich sezonie, mnóstwo wątków do podomykania, ale przecież nie znaczy to, że nie dostaniemy tu nic nowego. Obok starych mamy tu też zupełnie nowe pomysły, nowe historie, nowe ładne panie, które szybko lądują w łóżku z panami.
Jedno, co mogę zarzucić tym trzem odcinkom, to brak Elizy Dushku. Głośno zapowiadane dołączenie aktorki do obsady serialu nie oznaczało jednak jej obecności w całym sezonie. W pierwszych trzech odcinkach jeszcze jej nie ma, czyli zostaje co najwyżej pięć... Szkoda.
Tak czy owak – nasz ulubiony serial dla dużych chłopców wraca i jest znowu w świetnej formie. Szkoda, że to już ostatni raz.
Pokaż pełną recenzję
Sezony
Sezon 1
- Pilot (11 stycznia 2013)
- The Rave (18 stycznia 2013)
- Meet the New Boss (25 stycznia 2013)
- Half Deaf Is Better Than All Dead (1 lutego 2013)
- The Kindred (8 lutego 2013)
- Wicks (15 lutego 2013)
- Behold a Pale Rider (22 lutego 2013)
- We Shall Live Forever (1 marca 2013)
- Always The Cowboy (8 marca 2013)
- A Mixture of Madness (15 marca 2013)
Sezon 2
- Little Fish (10 stycznia 2014)
- The Thunder Man (17 stycznia 2014)
- The Warrior Class (24 stycznia 2014)
- Bloodlines (31 stycznia 2014)
- The Truth About Unicorns (7 lutego 2014)
- Armies of One (14 lutego 2014)
- Ways to Bury a Man (21 lutego 2014)
- Evil For Evil (28 lutego 2014)
- Homecoming (7 marca 2014)
- Bullets and Tears (14 marca 2014)
Sezon 3
- The Fire Trials (9 stycznia 2015)
- Snakes And Whatnot (16 stycznia 2015)
- A Fixer Of Sorts (23 stycznia 2015)
- Real Life Is The Nightmare (30 stycznia 2015)
- Tribal (6 lutego 2015)
- We Were All Someone Else Yesterday (13 lutego 2015)
- You Can’t Hide From the Dead (20 lutego 2015)
- All the Wisdom I Got Left (27 lutego 2015)
- Even God Doesn’t Know What to Make of You (6 marca 2015)
- We All Pay Eventually (13 marca 2015)
Sezon 4
- Something Out of the Bible (1 kwietnia 2016)
- The Burden of Beauty (8 kwietnia 2016)
- The Book of Job (15 kwietnia 2016)
- Innocent Might Be a Bit of a Stretch (22 kwietnia 2016)
- A Little Late to Grow a Pair (29 kwietnia 2016)
- Only One Way a Dogfight Ends (6 maja 2016)
- Truths Other Than the Ones You Tell Yourself (13 maja 2016)
- Requiem (20 maja 2016)

