Film o reżyserze cierpiącym na blokadę twórczą, którego arcydzieło sprzed trzydziestu lat właśnie doczekało się reedycji. Od lat artysta boryka się bólami pleców, migrenami, dzwonieniem w uszach, cierpi na ataki paniki. Zbiegi okoliczności sprawiają, że postacie z jego przeszłości zaczynają powracać do jego życia.
Aktorzy:
Antonio Banderas, Penélope Cruz (29) więcejKompozytorzy:
Alberto IglesiasReżyserzy:
Pedro AlmodóvarProducenci:
Agustín Almodóvar, Esther GarcíaScenarzyści:
Pedro AlmodóvarPremiera (Świat):
13 marca 2019Premiera (Polska):
30 sierpnia 2019Kraj produkcji:
HiszpaniaDystrybutor:
Gutek FilmCzas trwania:
113 min.Gatunek:
Dramat
Trailery i materiały wideo
Ból i blask - zwiastun
Najnowsza recenzja redakcji
Almodóvar zdobywa się na bardzo osobisty ton. Ból i blask jest autobiograficzną opowieścią o weteranie wśród filmowców Salvadorze Mallo (Antonio Banderas) przeżywającym kryzys artystyczny połączony z ciężką depresją. W otwierającej sekwencji widzimy go zanurzonego pod wodą. Scena symbolizująca odizolowanie od świata będzie powracała w innych konfiguracjach – zamknięcia w domu, uwięzienia w związku. Salvador wyrusza w introspektywną podróż wywołaną spotkaniem z dawno niewidzianym przyjacielem Alberto. Aktor, z którym zrealizował przed laty nieudany dramat Sabor, proponuje mu kreskę heroiny. Wracają dawne wspomnienia – skromnego dzieciństwa w wiosce z lat 60. i intensywnych madryckich zabaw z lat 80. Bliscy jawią się tutaj jako pierwsi przewodnicy - oszczędny ojciec przeprowadził rodzinę do ciasnej jaskini, w której mieszkali migranci z klasy robotniczej, a łagodna matka (wspaniała rola Penélope Cruz) wychowała utalentowanego artystycznie syna w religii katolickiej. Salvador przechodzi inicjację seksualną, która w epoce Franco była czymś zakazanym i wstydliwym. W melancholijnych wspomnieniach pojawia się temat miłości, bólu tworzenia, przebaczenia i żałoby.
Nie zaskakuje, jak zawsze u hiszpańskiego reżysera perfekcja inscenizacji, bogata w intensywne kolory scenografia i wielość poziomów narracji. Jedną ze swych najlepszych kreacji stworzył Antonio Banderas – jest wyrazisty, powściągliwy i sprawia, że widz chce podążać za nostalgiczną historią. Po występie w 1982 roku w Labiryncie namiętności Banderas stał się jednym z najpopularniejszych artystów w Hiszpanii. Tym razem, grając alter ego reżysera, musiał się postarzeć do tej roli (zapuścił brodę i posiwiał). Najważniejsze w jego kreacji są ograniczenia – zbliżający się do siedemdziesiątki artysta walczy z bólem fizycznym i egzystencjalnym.
Ból i blask w szerszym kontekście twórczości okazuje się najbardziej intymnym filmem w karierze Almodóvara. Nawiązuje do swoich wcześniejszych tytułów, w których sportretował reżyserów - Prawa pożądania (1988) i Złego wychowania (2004). Obdarzony niezwykłą wyobraźnią Pedro Almodovar napisał list miłosny do własnego kina. „Sensem mojego życia zawsze było kręcenie filmów - mówił w wywiadach - bez miłości do filmu byłbym stracony. Może już bym nie żył”. Czy jednak to wystarczy, aby usatysfakcjonować się najnowszym filmem? Miłośnicy jego twórczości będą uradowani, a pozostali po raz kolejny przeczytają: „to wielki powrót hiszpańskiego mistrza”. Oczywiście, forma spowiedzi jest szczera, reżyser odsłania się bardziej niż kiedykolwiek, jednak to bardzo bezpieczny ekshibicjonizm. Brakuje jego ekstrawaganckiego stylu i reżyserskiego pazura. Almodóvar portretuje zlęknionego upływem czasu artystę. Zachowawczość wpisuje się w wydźwięk Bólu i blasku. Ból pojawił się w wyniku twórczej niemocy, blask już dawno przeminął. Pozostał jedynie rachunek sumienia i rozliczenie z najbliższymi. Ten pojawia się w refleksyjnej scenie, gdy Salvador opiekuje się matką. Wycofany i wyciszony Ból i blask nie zachwyca.
Pokaż pełną recenzję
Obsada
-
Antonio Banderas Salvador MalloSalvador Mallo
-
Penélope Cruz JacintaJacinta
-
Nora Navas MercedesMercedes
-
Leonardo Sbaraglia FedericoFederico