Akcja filmu rozgrywa się we wrześniu 1939 roku w Grodnie, w którym to cywile, młodzież szkolna oraz harcerze dołączają do walki z agresorem. Film ukazuje wojnę z Sowietami z punktu widzenia dwunastoletniego chłopca. Głównym bohaterem jest bowiem pochodzący z żydowskiej rodziny Leoś Rojst, dla którego walka z wrogiem stanie się okazją do pokazania własnego patriotyzmu oraz bohaterstwa.
Aktorzy:
Bartłomiej Topa, Andrzej Mastalerz (9) więcejPremiera (Świat):
9 września 2022Premiera (Polska):
9 września 2022Kraj produkcji:
PolskaDystrybutor:
TVPCzas trwania:
105 min.Gatunek:
Dramat
Trailery i materiały wideo
Orlęta. Grodno '39 - trailer
Najnowsza recenzja redakcji
Obraz Orlęta. Grodno '39 rozpoczyna się dość ciekawie. Poznajemy żydowskiego chłopca Leona, który codziennie musi walczyć o swoją tożsamość w podzielonej i ksenofobicznej przedwojennej Polsce. Krzysztof Łukaszewicz (odpowiedzialny za scenariusz i reżyserię) interesująco podbudowuje główny wątek fabularny. Spotykamy kilka postaci drugoplanowych tworzących niewielką społeczność Grodna i okolic. Autor poświęca wystarczającą ilość czasu, żeby zarysować konflikty pomiędzy ONR a komunistami (do których należy starszy brat Leosia), pokazać codzienny znój ciężko pracujących mieszkańców miasta czy walkę członków wspólnoty żydowskiej o spokojną egzystencję.
Ciekawie też jest w szkole Leona, gdzie ma zostać właśnie wystawione przedstawienie na podstawie Sienkiewiczowskich Krzyżaków. Główny bohater walczy o rolę Zbyszka z Bogdańca, ale co rusz ktoś rzuca mu kłody pod nogi. Chłopiec zakochuje się również w koleżance z klasy, rywalizuje z jednym z rówieśników i stara się odnieść sukces w sporcie. Ot, zwykłe życie polskiego dwunastolatka. Życie, w przededniu wojny. Codzienność młodych ludzi przerywa bombardowanie, w którym szkoła zostaje doszczętnie zniszczona. Od tej pory wszystkie animozje eskalują i eksplodują. W 1939 Polskę atakują naziści. Ludność położonego na kresach Grodna liczy na ratunek Armii Czerwonej, jednak wkrótce okazuje się, że czeka ich równie przerażający koszmar. W ten sposób rozpoczyna się druga część obrazu, w której dominuje śmierć i pożoga. Niestety, w tym momencie zaczynają się również problemy filmu, które znacząco wpływają na jego odbiór.
Wszystko to, co autor pieczołowicie budował w pierwszej części produkcji, przestaje mieć znaczenie lub zostaje sprowadzone do roli wyświechtanego schematu. Niknie kontekst społeczny, spadają na dalszy plan osobiste historie, poszczególne postacie tracą swój charakter i zaczynają pełnić funkcję przedmiotów fabularnych. Wątek romantyczny staje się tendencyjny i w końcu się urywa. W miejsce tych deficytów pojawiają się sceny portretujące bestialstwo wojny. Jest tu dosłownie wszystko – od ciał zgwałconych kobiet, przez urwane kończyny, aż po wyprute flaki. Takie nagromadzenie makabrycznych motywów jest zupełnie niezrozumiałe i całkowicie niepotrzebne. Patrząc na to, jak chętnie twórcy epatują podobnymi scenami, można dojść do wniosku, że ktoś celowo chciał wprowadzić widza w niepokój i konsternację.
W przeciągu kilku chwil Leon przechodzi metamorfozę. Z ewoluującego charakterologicznie i fabularnie bohatera przemienia się w milczącego świadka wojny. Dosłownie – bo w drugiej części filmu chłopiec praktycznie nic nie mówi. Przemierzamy razem z nim kolejne lokacje, w których trwa oblężenie. Obserwujemy bitwy i potyczki, podczas których żołnierze oraz mieszkańcy Grodna w bohaterski sposób konfrontują się z przeciwnikiem. Łukaszewicz poświęca dużo miejsca scenom batalistycznym. Ewidentnie zależało mu, żeby opowieść była widowiskowa, ale nie jest to na pewno coś zapierającego dech w piersiach. Pod względem technicznym i wizualnym mamy bardziej poziom telewizyjny. Szkoda, że czysta akcja zastępuje wątki dramatyczne. W pewnym momencie zdajemy sobie sprawę, że wszystko to, co wydarzyło się w pierwszej części filmu, nie ma znaczenia. Na scenę wkraczają nowi bohaterowie, a ci wcześniejsi giną lub schodzą na dalszy plan. Zrozumiałe jest, że celem takiego rozwiązania fabularnego jest pokazanie zwykłej codzienności uginającej się pod ciężarem wojny, ale rozpoczęte wątki należałoby pociągnąć dalej i sfinalizować. Tu w najlepszym wypadku mamy krótkie wzmianki pokazujące, jaki los spotkał daną postać.
Film Orlęta. Grodno '39 przywodzi na myśl obecną sytuację geopolityczną w naszym regionie. Porównania z wojną w Ukrainie nasuwają się bardzo szybko, a w momencie, gdy autor zaczyna przedstawiać bestialstwo radzieckich żołnierzy, wszystko staje się jasne. Bez wątpienia twórcom przy realizacji filmu przyświecała idea ukazania Rosjan jako bezlitosnych agresorów i wielkie niebezpieczeństwo dla Polski. Druga połowa produkcji przepełniona jest motywami obrazującymi zakłamanie komunistów i brutalne wyrachowanie czerwonoarmistów, którzy przynoszą narodowi polskiemu olbrzymie cierpienie pod płaszczykiem wyzwolenia. Przesłanie filmu staje się trochę zero-jedynkowe. Pod tym względem dużo lepiej prezentuje się początek obrazu, kiedy to twórcy dość przewrotnie punktują uprzedzenia, ksenofobię i ludzką głupotę prowadzącą do wykluczenia ze względu na rasę czy wiarę. W drugim akcie tego nie ma, a łopatologiczne przesłanie mocno kontrastuje z tym, co widzieliśmy wcześniej. Początkowo autor pozwala oglądającemu samemu wyciągnąć wnioski z obserwowanych wydarzeń. Później zabiera widzom ten przywilej.
Można dojść do wniosku, że pierwotnie film Orlęta. Grodno '39 miał mieć inny wyraz i tonację, ale z jakiegoś powodu w połowie wykonano duży zwrot, który zaprowadził go w niewłaściwe rejony. Na takim rozwiązaniu ucierpiała nie tylko fabuła, ale też aktorzy. Wcielający się w głównego bohatera Feliks Matecki z protagonisty staje się zwykłym statystą. W obrazie pojawiają się też: Jowita Budnik, Leszek Lichota, Bartłomiej Topa i Andrzej Mastalerz, ale jedynie ta pierwsza (jako matka Leona) ma tu coś do zagrania. Pozostali nie mogą rozpędzić się aktorsko i szybko trafiają na dalszy plan. Wynikiem tego Orlęta. Grodno ’39 jest filmem zmarnowanego potencjału. Szkoda, bo była tu interesująca historia do opowiedzenia.
Pokaż pełną recenzję
Obsada
-
Bartłomiej Topa Dowódca plutonu GrenDowódca plutonu Gren
-
Andrzej Mastalerz NieścierowNieścierow
-
Leszek Lichota Dyrektor ZabiełłoDyrektor Zabiełło
-
Antoni Pawlicki StolińskiStoliński