Uniwersum DC to niebezpieczne miejsce. Na każdego superbohatera szybującego po niebie albo superłotra grasującego po ulicach swojego miasta przypada tajna organizacja tocząca wojnę pod powierzchnią. Checkmate. Spyral. ARGUS. DEO. Oddział Specjalny X. Niektóre z tych tajnych agencji i sekretnych stowarzyszeń są dobre. Niektóre złe. Inne działają na pograniczu dobra i zła. Teraz, jedna po drugiej, wszystkie są likwidowane przez najbardziej przerażającą tajną organizację, jaką widział świat, a jest nią: Lewiatan. Ta rozbudowana i niebezpieczna sieć niepowstrzymanych tajnych agentów walczyła swego czasu z Batmanem. Teraz Lewiatan powrócił, a na jego czele pojawił się nowy, jeszcze bardziej niebezpieczny przywódca. Takie tęgie głowy jak Amanda Waller, Talia Al-Ghul i generał Sam Lane przegrywają starcie po starciu z zastępami Lewiatana. Tymczasem nieustraszeni dziennikarze Jimmy Olsen i Lois Lane walczą o ujawnienie prawdy. Na drodze Lewiatana stoi tylko Człowiek ze Stali. Lecz w obliczu przeciwnika, który jednocześnie jest wszędzie i nie ma go nigdzie, w dłuższej perspektywie nawet Superman jest bez szans.
Premiera (Świat)
3 czerwca 2020Premiera (Polska)
3 czerwca 2020ISBN
9788328196063Polskie tłumaczenie
Jakub SytyLiczba stron
180Autor:
Steve Epting, Brian Michael BendisGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
Gdy Brian Michael Bendis wkraczał do świata DC i przejmował pieczę nad seriami Superman i Action Comics, wielu czytelników miało mieszane odczucia. Przynajmniej część z nich obawiała się, że legendarny artysta na dobre wystrzelał się już z pomysłów fabularnych i pod jego wodzą Człowiek ze Stali tylko straci na wartości. Zapoznając się jednak z kolejnymi odsłonami obu opowieści, utwierdzimy się w przekonaniu, że tego typu głosy były zupełnie nieuzasadnione, na co najnowszym dowodem jest komiks Superman Action Comics - Nadejście Lewiatana. Tom 2. Scenarzysta rozkręca się na dobre, przepełniając swoją historię zarówno konwencją thrillera politycznego, jak i odwołaniami do wywracającego rzeczywistość herosa do góry nogami spisku. Taka mieszanka, wzbogacona jeszcze o tonację przywodzą na myśl dramat sensacyjny, ze wszech miar popłaca. W dodatku Bendis w bardzo przemyślany sposób ogrywa motyw Supermana mierzącego się z własną bezradnością w obliczu zagrożenia, które może narazić na niebezpieczeństwo jego najbliższych. Fundamenty pod nadchodzący event Lewiatan zostały więc położone niezwykle starannie.
Doskonale znana komiksowym czytelnikom organizacja Lewiatan w wizji Bendisa ewoluuje w jeszcze bardziej złowrogą niż do tej pory formę. Pod wpływem przeprowadzanych przez nią precyzyjnych uderzeń raz po raz padają inne tajne grupy, z DEO i Suicide Squad na czele. Amanda Waller znajduje się w kropce - nie dość, że na czele śmiercionośnej siatki agentów stanął nowy, niebezpieczny przywódca, to nakreślenie jakiegokolwiek planu przeciwdziałania jego krucjacie przynajmniej w chwili obecnej wydaje się niemożliwe. Scenarzysta z narracyjną swadą decyduje się więc zderzyć Lewiatana, rozumianego już bardziej jako ideę, zarazem ze światem Supermana, jak i Clarka Kenta. Odbiorcy będą mieli okazję, aby zobaczyć w akcji Człowieka ze Stali, który ma olbrzymi problem z pokonaniem nieustannie wymykającego się z wroga. Na przeciwległym biegunie fabularnym Kent, a także Lois Lane i Jimmy Olsen prowadzą szeroko zakrojone śledztwo, które ma na celu zdemaskować nikczemny plan Lewiatana. Sęk w tym, że im zwycięstwo wydaje się bliższe, tym paradoksalnie bardziej się ono oddala...
W Nadejściu Lewiatana twisty fabularne wyrastają niczym grzyby po deszczu - to naturalna konsekwencja przyjętego przez Bendisa sposobu prowadzenia narracji i mieszania różnych konwencji. Co jeszcze bardziej godne podkreślenia, autor konsekwentnie realizuje swoją wizję podejścia do postaci Człowieka ze Stali. W ostatnich latach nikt inny nie przypominał nam tak dosadnie, że nieodłącznym i elementarnym wątkiem w mitologii Supermana jest praca Clarka Kenta w Daily Planet. W recenzowanym komiksie nawet spory dziennikarzy o poszczególne materiały i zabieranie nas za kulisy pracy redakcyjnej potrafią wciągnąć bez reszty, a przecież Bendis trzyma w odwodzie kapitalnie poprowadzony wątek śledztwa Lane i Olsena, w ramach którego udaje mu się jeszcze zagłębić w warstwę psychologiczną bohaterów. W toku lektury zdamy też sobie sprawę z nieustannie wiszącej w powietrzu atmosfery większego zagrożenia, która potrafi przetrącić nawet potęgę Człowieka ze Stali. Nieprzypadkowo Bendis roztacza przed nami swoisty paradoks: świetnie rozbudowane dialogi idą tu ramię w ramię z szeptem tudzież absolutną ciszą, która ma kolosalne znaczenie w świecie słyszącego przecież niemalże wszystko Supermana.
Za warstwę graficzną odpowiada przede wszystkim znany już z historii o Kapitanie Ameryce Steve Epting (rysunki w jednym z zeszytów stworzył z kolei nieco gorzej radzący sobie Yanick Paquette), który po raz kolejny potwierdza, że jest prawdziwym wirtuozem, jeśli chodzi o wrzucanie herosów w mroczną i aż do bólu realistyczną tonację, typową dla opowieści z pogranicza dramatu szpiegowskiego i thrillera politycznego. Udowadniają to choćby takie zabiegi jak zmienianie perspektywy czy staranne operowanie światłocieniem, z których rysownik korzysta z wielką gracją.
Superman Action Comics - Nadejście Lewiatana. Tom 2 to wciąż ledwie uwertura do wydarzeń, które już we wrześniu na polskich czytelników czekają w ramach komiksu Lewiatan. Fanom superbohaterów pozostaje życzyć znacznie więcej tego typu prologów, w których w rzeczywistość postaci większych niż życie wprowadza się przede wszystkim ich zupełnie ludzki komponent. Coś dla siebie odnajdują tu zarówno miłośnicy konwencji szpiegowskiej, politycznych machinacji, dziennikarskich śledztw i rozumianej szerzej sensacji. Superman też człowiek, tylko problemy, z którymi się boryka, są znacznie większe niż cała strzeżona przez niego planeta.