„12 małp”: sezon 1, odcinek 1 – recenzja przedpremierowa
Data premiery w Polsce: 18 stycznia 2015Kiedy ogłoszono serial "12 małp" oparty na filmie Terry'ego Gilliama, byłem sceptycznie nastawiony. Pilot jednak rozwiewa wszelkie wątpliwości i pozytywnie zaskakuje. Premiera w Polsce 18 stycznia na Sci-Fi Universal.
Kiedy ogłoszono serial "12 małp" oparty na filmie Terry'ego Gilliama, byłem sceptycznie nastawiony. Pilot jednak rozwiewa wszelkie wątpliwości i pozytywnie zaskakuje. Premiera w Polsce 18 stycznia na Sci-Fi Universal.
"12 małp" ("12 Monkeys") szybko rysuje obraz tego, czym nie ma być ten serial. Przede wszystkim nie jest to remake dzieła Terry'ego Gilliama, bo twórcy biorą zaledwie podstawę konceptu, dokonują zmian i szybko kierują pomysły w zupełnie innych kierunkach. Nie jest to też procedural - nie znajdziemy tu pojedynczych historii na każdy odcinek, gdyż zbudowano jeden mocny wątek na cały sezon, który już teraz wykazuje potencjał na coś bardzo atrakcyjnego. Jest w tym wiele niezłych pomysłów, które odpowiednio pokierowane mogą zaowocować czymś wyjątkowym.
Zmian w stosunku do pierwowzoru jest bardzo dużo - począwszy od podstaw fabularnych (cel cofnięcia się w czasie jest kompletnie inny), poprzez bohaterów, a skończywszy na tym, czym ten serial ma w istocie być. "12 małp" nie jest produkcją opartą na szaleństwie i dylemacie głównego bohatera, nie jest też opowieścią skupioną na znanej z filmu pladze i poszukiwaniu leku. Szybko okazuje się, że mamy do czynienia z soczystym thrillerem konspiracyjnym w otoczce science fiction. Na szczęście twórcy nie odkrywają od razu wszystkich kart, porządnie łechtając ciekawość odbiorcy i zachęcając do powrotu przed ekrany przy kolejnym odcinku.
[video-browser playlist="650365" suggest=""]
Pilot wykazuje się niezłym tempem, szybko rzuca widza w wir akcji i stara się go zaciekawić wieloma atrakcyjnymi motywami. Dużym plusem jest sposób opowiadania historii, w której nie ma miejsca na niepotrzebne zapychacze, wszystko zazębia się dość płynnie i kieruje się w ciekawym oraz nieprzewidywalnym kierunku. Premierowy odcinek serwuje kilka zwrotów akcji, które szybko mogą zmienić podejście do tego serialu ze sceptycznego w całkiem optymistyczne.
O sile "12 małp" stanowi świadomość twórców, że nie ma najmniejszej potrzeby tworzenia czegoś, co miałoby konkurować z filmem Terry'ego Gilliama. Pilot stanowi doskonałe narzędzie do naszkicowania widzom intrygi oraz do odcięcia się od pierwowzoru na wszelkie możliwe sposoby. Wychodzi to bardzo naturalnie, a zaprezentowana rozbudowa pomysłu i zasugerowane kierunku rozwoju mogą się podobać.
Zobacz również: „12 małp” – początek pilotowego odcinka
Przed obejrzeniem "12 małp" podchodziłem do tego serialu z wielką rezerwą, ale to wszystko zmieniło się po seansie. Teraz nie mogę się doczekać kolejnego odcinka. Niebywale pozytywna niespodzianka.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat