Asteriks. Asteriks na igrzyskach olimpijskich. Tom 12 - recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 18 czerwca 2025Asteriks na igrzyskach olimpijskich opublikowany pierwotnie w 1968 roku z okazji zimowych igrzysk olimpijskich w Grenoble, poruszył tematy, które do dziś rezonują z zadziwiającą aktualnością.
Asteriks na igrzyskach olimpijskich opublikowany pierwotnie w 1968 roku z okazji zimowych igrzysk olimpijskich w Grenoble, poruszył tematy, które do dziś rezonują z zadziwiającą aktualnością.

Gdy wioska niepokornych Galów dowiaduje się, że Rzymianie z obozu Akwarium szykują się do reprezentowania Cesarstwa na prestiżowych igrzyskach w Olimpii, postanawiają zaznaczyć swoją obecność.
Fabuła, pozornie prosta, staje się pretekstem do satyry na świat sportu, polityki i kultury. Asteriks, Obeliks oraz reszta galijskich wojów – podając się za Rzymian, by spełnić kryteria uczestnictwa – ruszają do Grecji z zamiarem łatwego zwycięstwa, gwarantowanego przez magiczny napój Panoramiksa. Ten plan szybko się komplikuje, gdy okazuje się, że igrzyska mają surowe reguły, a używanie jakichkolwiek substancji wzmacniających (w tym cudownej galijskiej mikstury) jest surowo zakazane pod groźbą dyskwalifikacji.
To właśnie ten wątek dopingu stanowi oś albumu Asteriks na igrzyskach olimpijskich. Tom 12 i jedną z jego największych sił. Goscinny, z typową dla siebie przenikliwością, już w latach 60. przewidział i wyśmiał absurdy oraz presję związaną z wyścigiem po medale za wszelką cenę. Galowie, pozbawieni swojego głównego atutu, muszą zmierzyć się z wyzwaniem uczciwie, co prowadzi do serii zabawnych sytuacji i ostatecznie do genialnego, typowego dla Asteriksa, rozwiązania opartego na inteligencji, a nie sile mięśni.
Warstwa graficzna albumu to kolejny triumf Albert Uderzo. Jego kreska, dojrzała i pełna życia, znakomicie oddaje dynamikę sportowych konkurencji – od zapasów przez skok w dal po wyścigi rydwanów. Tło, czyli starożytna Grecja, jest narysowane z rozmachem i dbałością o szczegóły, które bawią i edukują jednocześnie (spartańscy wojownicy maszerujący boso to tylko jeden z wielu smaczków). Postacie są wyraziste i pełne życia, a Uderzo z lubością przemyca karykatury znanych francuskich osobistości epoki, dodając drugie dno dla uważnego czytelnika.
Humor wizualny znakomicie współgra z tekstowym. Goscinny po raz kolejny popisuje się mistrzostwem w grach słownych i absurdalnym dowcipie. Pojawiający się w Atenach przewodnik o imieniu Demonstratos czy jego kuzyni Dryndas i Pleksiglas to tylko niektóre z językowych żartów, które rozśmieszają zarówno dzieci, jak i dorosłych. Dialogi są soczyste, pełne ciętych ripost i sytuacyjnego komizmu, szczególnie w interakcjach między pewnym siebie Obeliksem, sprytnym Asteriksem a wiecznie poirytowanymi Rzymianami.
Asteriks na igrzyskach olimpijskich. Tom 12 to jednak nie tylko pogoń za zwycięstwem i śmiech. Goscinny przemyca w nim inteligentny komentarz społeczny. Po raz pierwszy wyraźnie nazwany i w pełni wykorzystany zostaje charakter starszego mieszkańca wioski – Długowieczniksa. Jego zrzędliwość, niespożyta energia mimo wieku i... niegasnące zainteresowanie płcią przeciwną czynią z niego jedną z najzabawniejszych i najbardziej ludzkich postaci w albumie, zapowiadając jego ważniejszą rolę w kolejnych częściach. Komiks porusza też kwestię wykluczenia kobiet – Galijki, w tym stanowcza Dobromina, żona wodza Asparanoiksa, zostają w wiosce, co jest bezpośrednim odniesieniem do historycznych realiów starożytnych igrzysk, gdzie kobietom nie wolno było nawet oglądać zawodów. To smutne, ale i zabawne zarazem, zestawienie galijskiej równości (kobiety w wiosce są twarde i wyrażają swoje zdanie) z grecką tradycją.
Asteriks na igrzyskach olimpijskich to ponadczasowy klasyk. To komiks, który bawi do łez dzięki perfekcyjnemu połączeniu inteligentnego scenariusza Goscinny’ego, pełnych wigoru rysunków Uderzo i ponadczasowych tematów. Doping, naciski polityczne (Juliusz Cesar żąda od Rzymian zwycięstwa za wszelką cenę!), wykluczenie, a nawet turystyczna komercjalizacja – to wszystko zostało sportretowane z przymrużeniem oka, ale i trafną obserwacją. Komiks udowadnia, że prawdziwie dobra satyra nie starzeje się, a galijska wioska wciąż jest niewyczerpanym źródłem uniwersalnej mądrości i znakomitej zabawy.
Dodatkowe karty albumu w nowym wydaniu Egmont Polska stanowią tło historyczne dla oryginalnego wydania, a więc czasów, gdzie internet nie istniał, a telewizor kolorowy dopiero raczkował. To również masa nieznanych wcześniej informacji i wieści z procesów twórczych albumu w pierwowzorze.
Poznaj recenzenta
Michał Czubak



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 41 lat
ur. 1969, kończy 56 lat
ur. 1956, kończy 69 lat
ur. 1970, kończy 55 lat
ur. 1966, kończy 59 lat

