Asteriks. Tarcza Arwernów. Tom 11 - recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 21 maja 2025Asteriks. Tarcza Arwernów. Tom 11 to niezwykła perła w koronie stworzonej przez genialny duet Goscinny–Uderzo.
Asteriks. Tarcza Arwernów. Tom 11 to niezwykła perła w koronie stworzonej przez genialny duet Goscinny–Uderzo.

Tom 11 przygód niezwyciężonych Galów, po raz pierwszy opublikowany w 1967 roku, to znacznie więcej niż tylko kolejny zbiór zabawnych przygód i bójek z Rzymianami. To opowieść, która z chirurgiczną precyzją łączy absurdalny, charakterystyczny dla serii humor z zaskakująco głęboką refleksją nad historią, tożsamością i traumą klęski. A wszystko okraszone jest niezawodną chemią między bohaterami i osadzone w misternie skonstruowanej intrydze.
Asteriks. Tarcza Arwernów. Tom 11 to komiks, który w 48 stronach oferuje bogactwo doświadczeń. Zachwyca zarówno młodego czytelnika – dynamiczną akcją i śmiesznymi sytuacjami, jak i dorosłego – wyrafinowaną warstwą historyczną i emocjonalną. Drugie tyle stron nowego wydania to już edytorskie wprowadzenie do wątków, odniesień historycznych i autorskich przemyśleń twórców.
Cień Alezji
Akcja Tarczy Arwernów rozgrywa się dwadzieścia lat po jednym z najważniejszych i najbardziej tragicznych wydarzeń w historii Galii – klęsce pod Alezją w 52 roku p.n.e. To właśnie tam legiony Juliusza Cezara ostatecznie złamały opór Galów pod wodzą Wercyngetoryksa.
Komiks mistrzowsko wykorzystuje ten historyczny fakt nie tylko jako suchą lekcję historii, ale także jako żywą ranę w galijskiej duszy, która mimo upływu czasu wciąż krwawi. Goscinny nie boi się sięgać po ten mroczny moment – czyni go fundamentem całej opowieści i źródłem zarówno humoru, jak i melancholii. Pamięć o Alezji wisi nad wioską jak widmo, kształtując postawy jej mieszkańców, zwłaszcza weteranów tamtej bitwy. To właśnie odniesienia do Alezji stanowią klucz do zrozumienia głębszej warstwy tego albumu.
Poszukiwanie zaginionego symbolu
Juliusz Cezar, pragnąc ugruntować swoją władzę i ostatecznie złamać ducha Galów, planuje demonstrację siły: publiczne upokorzenie z wykorzystaniem słynnej tarczy samego Wercyngetoryksa. Problem w tym, że tarcza… zniknęła. To uruchamia całą lawinę wydarzeń. Rzymski trybun, Ultimus Podrygus (postać o charakterystycznie "ostatecznym" imieniu, będąca kwintesencją rzymskiej arogancji i niekompetencji zarazem), zostaje wysłany z misją odzyskania tarczy za wszelką cenę.
Zupełnie niezależnie w wiosce Galów dochodzi do kryzysu zdrowotnego: wódz Asparanoiks cierpi na potworny ból wątroby (sceny te, znane z ekranizacji Netflixa, są źródłem wielu gagów). Panoramiks uznaje, że jedynym ratunkiem jest kuracja w gorących źródłach Kraju Arwernów. Asteriks i Obeliks, zawsze gotowi do pomocy (i przygody), postanawiają towarzyszyć wodzowi. Te dwie pozornie niezwiązane misje – rzymski pościg za tarczą i galijska podróż kuracjusza – szybko i w typowy dla serii zabawny sposób splatają się ze sobą.
Podróż, humor i nowe twarze
Wyprawa do Kraju Arwernów staje się pretekstem do serii klasycznych asteriksowych perypetii. Podróż bohaterów obfituje w nieporozumienia, przypadkowe starcia z Rzymianami (którzy świetnie nadają się do bicia) oraz sytuacje komiczne, wynikające z charakterów naszych ulubieńców: sprytnego i bystrego Asteriksa oraz dobrodusznego, silnego, ale niezbyt rozgarniętego Obeliksa, którego miłość do dzików i menhirów znów przysparza kłopotów.
Goscinny serwuje nam mnóstwo doskonałych gagów sytuacyjnych i słownych. Kalambury, często oparte na grze znaczeń imion i nazw miejscowych, są tu szczególnie błyskotliwe (choć niektóre niuanse mogą umknąć mniej wtajemniczonym w realia historyczne czy nieznających oryginału). Wątek chorobowy Asparanoiksa, z jego jękami i monomaniakalnym skupieniem na własnej wątrobie, jest niewyczerpanym źródłem komizmu.
Podczas podróży trio spotyka również nową, fascynującą postać: Alembiksa. Ten galijski handlarz, prowadzący przybytek, gdzie wino i węgiel obok siebie stoją, nie tylko serwuje wyśmienite (choć czasem ryzykowne) potrawy, ale okazuje się mieć zaskakujący i znaczący związek z samym Asparanoiksem i tarczą Wercyngetoryksa.
Po drugiej stronie barykady mamy Ultimusa Podrygusa i jego żołdaków, stanowiących kwintesencję rzymskiej buty, głupoty i żądzy sukcesu za wszelką cenę. Ich wysiłki, by odzyskać tarczę, są nieustannie torpedowane przez niekompetencję, wzajemne intrygi oraz oczywiście przez Asteriksa i Obeliksa. Pościg za tarczą, w który zaangażowane są obie strony, prowadzi do zaskakujących odkryć i zwrotów akcji. Utrzymuje napięcie i zainteresowanie czytelnika do ostatniej strony. Kulminacyjne rozwiązanie zagadki zniknięcia tarczy jest typowe dla serii: inteligentne, zabawne i satysfakcjonujące. Łączy wątki w spójną całość i dostarcza solidnej dawki śmiechu. Jak zawsze, wszystko kończy się szczęśliwie dla naszej galijskiej wioski, a powrót tarczy (choć w nieco zmienionym kontekście) do rąk Asparanoiksa staje się pretekstem do hucznej, tradycyjnej uczty, która jest nieodłącznym i zawsze wyczekiwanym elementem zakończenia każdego albumu. Widok Obeliksa zajadającego się dzikiem po udanej misji to obrazek, który nigdy się nie nudzi.

Melancholia i duma
To jednak nie tylko humor i gonitwa stanowią o sile Tarczy Arwernów. Pod pozorem lekkiej komedii kryje się tu poruszająca opowieść o zbiorowej traumie, dumie i walce o zachowanie tożsamości. Dziś może nie jest to tak oczywiste, jak w 1967 roku, kiedy album pierwotnie debiutował 22 lata po zakończeniu II wojny światowej i uwolnieniu Francji spod okupacji niemieckiej.
Klęska pod Alezją nie jest odległym faktem historycznym, lecz żywą, bolesną pamięcią dla mieszkańców wioski, zwłaszcza dla tych, którzy tam walczyli. Każda wzmianka o Alezji wywołuje u nich gwałtowne reakcje – od gniewu przez smutek po głęboki żal. To uczucie klęski, utraconej szansy na wolność, jest palące. Weterani są żywymi pomnikami tej porażki. Takim pomnikiem byli też ci Francuzi, którzy walczyli za wolną Francję, ale polegli i niemiecki wróg zagarną całe państwo.
Najbardziej wymownym, a jednocześnie genialnie ironicznym wyrazem tej traumy jest powtarzające się jak mantra stwierdzenie, że nikt nie wie, gdzie Alezja leży. To nie tylko żart o rzekomej niewiedzy Galów co do lokalizacji klęski. To głęboki mechanizm obronny. Przyznanie się do dokładnej wiedzy oznaczałoby zmierzenie się z ogromem porażki. Ten podskórny ton melancholii i nostalgii za nieistniejącą wolną Galią tworzy fascynującą przeciwwagę dla żywiołowej energii Asteriksa i Obeliksa. To właśnie ta mieszanka sprawia, że Tarcza Arwernów jest tak wyjątkowa – śmiejemy się z perypetii bohaterów, ale jednocześnie wyczuwamy głębszy rezonans historyczny i emocjonalny.
Klejnot w koronie
Czy Asteriks. Tarcza Arwernów. Tom 11 jest najlepszym tomem serii? To dyskusyjne – fani często mają swoich ulubieńców. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to tom wybitny i stanowi jeden z najbardziej dopracowanych i wielowymiarowych albumów w dorobku Goscinny'ego i Alberta Uderza.
Asteriks. Tarcza Arwernów to więcej niż komiks. To mistrzowska lekcja opowiadania historii, która bawi do łez, ale także skłania do refleksji. Goscinny i Uderzo udowadniają, że komiks przygodowo-komediowy może z powodzeniem poruszać poważne tematy historyczne i egzystencjalne, nie tracąc przy tym swojej lekkiej formy i uroku. To hołd złożony galijskiemu duchowi oporu, ale także studium tego, jak narody radzą sobie z traumą przegranej. To opowieść o sile przyjaźni (Asteriks i Obeliks nie opuszczają wodza w potrzebie), o dumie z własnej kultury i historii, nawet tej bolesnej, oraz o niezniszczalnej ludzkiej zdolności do śmiania się w obliczu przeciwności.
Tarcza Arwernów od ponad 60 lat pozostaje jednym z najbardziej błyskotliwych i satysfakcjonujących tomów. To album, który po przeczytaniu pozostawia czytelnika z uśmiechem na twarzy, ale także z nutą zadumy nad nieprzemijającymi tematami historii, tożsamości i niezniszczalnej siły ducha – galijskiego czy jakiegokolwiek innego.
Zobacz także:
Poznaj recenzenta
Michał Czubak


naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1994, kończy 31 lat
ur. 1982, kończy 43 lat
ur. 1961, kończy 64 lat
ur. 1988, kończy 37 lat
ur. 1980, kończy 45 lat

