Boska Florence: Śpiewać każdy może! – recenzja
Data premiery w Polsce: 19 sierpnia 2016Meryl Streep jako fałszująca śpiewaczka i Hugh Grant w roli jej ukochanego. Oceniamy Boską Florence.
Meryl Streep jako fałszująca śpiewaczka i Hugh Grant w roli jej ukochanego. Oceniamy Boską Florence.
Florence Foster Jenkins najbardziej na świecie kochała muzykę, niestety jednak natura nie okazała się dla niej łaskawa i całkowicie pozbawiła kobietę talentu wokalnego. Nie miała ani głosu, ani słuchu, a jej śpiew przeznaczony był jedynie dla ludzi o mocnych nerwach. Zdawali sobie z tego sprawę wszyscy oprócz niej samej, ale jako właścicielka wielkiej fortuny i z lojalnym, oddanym mężczyzną u boku, który zrobiłby dla niej wszystko, mogła żyć piękną iluzją, w której była znakomitą śpiewaczką.
Ciekawym doświadczeniem było oglądanie Meryl Streep w roli, która w głównej mierze polegała na… fałszowaniu. Wydaje się, że dla niej samej musiało to być także wyzwanie, z którym poradziła sobie jak zwykle doskonale. Jej Florence jest zabawną, charyzmatyczną i niesamowicie ciepłą osobą, która troszczy się o ważnych dla niej ludzi. Jej serce przepełnione jest radością i miłością do muzyki, mimo że jest to miłość nieodwzajemniona.
Czytaj także: Nasza wywiad z Simonem Helbergiem o Boskiej Florence
Stephen Frears stawia swoim filmem pytanie - co jest ważniejsze: szczerość czy życie marzeniami? Czy jest sens zabijać w kim radość życia, jeśli nie robi on nikomu krzywdy? Wątpliwości jest wiele, a widz sam musi rozwiązać te kwestie we własnym sercu, bo film tego nie robi. Frears nie jest kategoryczny, nie osądza. Wręcz przeciwnie – okazuje swoim bohaterom wiele zrozumienia i empatii. Ma wobec nich wiele czułości.
Na ekranie wspaniały jest Hugh Grant, który dorównał swojej filmowej partnerce. Jego gra aktorska pełna jest wdzięku i czaru, którego wielu mogłoby mu pozazdrościć. Momentami jego bohater jest rozczulający, a jednocześnie pełen siły i odwagi. Aktorskim atutem filmu jest także Simon Helberg, który stworzył postać komediową, ale świetnie odnajduje się również w scenach dramatycznych.
Florence Foster Jenkins to przede wszystkim film o ogromnym oddaniu, o wierności, która wykracza ponad miłość. O uczuciach pięknych, czystych i pełnych. Może nie zawsze rozumiemy postępowanie bohaterów, może się nawet z nimi nie zgadzamy, ale z pewnością są one w stanie pozostawić nas w głębokim rozmyśleniu. Życie nie zawsze jest proste, a już na pewno proste nie jest życie emocjonalne. Każdy radzi sobie tak, jak umie najlepiej.
Źródło: fot. 20th Century Fox
Poznaj recenzenta
Katarzyna KoczułapDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat