Brooklyn 9-9: sezon 1, odcinek 1 – recenzja
Data premiery w Polsce: 23 stycznia 2014Brooklyn Nine-Nine to jeden z tych tegorocznych sitcomów, które mogą wygrać walkę o widza. Serial ma dobrze rozpisanych bohaterów, świetny pierwszy plan, niezły drugi i... Andy'ego Samberga.
Brooklyn Nine-Nine to jeden z tych tegorocznych sitcomów, które mogą wygrać walkę o widza. Serial ma dobrze rozpisanych bohaterów, świetny pierwszy plan, niezły drugi i... Andy'ego Samberga.
Komika można lubić bądź też nie, ale jedno trzeba przyznać - umie grać narcystyczne, przerysowane role. Był jasnym punktem beznadziejnego "Spadaj, tato" i taką samą dobrą robotę robi w Brooklyn Nine-Nine.
Pomysł wyjściowy jest bardzo prosty, choć sitcomów o policjantach nigdy nie było zbyt wiele. Ten przypomina nieco nasz swojski 13 posterunek. Oto widzimy jeden z nieźle radzących sobie posterunków policji na Brooklynie, który ma bardzo oryginalną obsadę - Jake Peralta (w tej roli Andy Samberg) to najlepszy detektyw, jakiego nosiła Ziemia. Jest bystry, skuteczny i przy tym bardzo... dziecinny. Wyścigi na krzesłach za pomocą gaśnic? Jasne! Monolog do kamery, żeby widzieć 10 swoich odbić w telewizorze? A jakże! Robienie sobie jaj z komendanta? Zawsze! Peralta jest trochę stonowanym odpowiednikiem Cezarego ze wspomnianego już polskiego serialu. Samberg doskonale wczuwa się w swoją postać.
Resztę drużyny stanowią: Terry Jeffords (niezły Terry Crews), który boi się własnego cienia, a policyjna robota mocno go stresuje, Charles, Santiago - największa rywalka Peralty - oraz Meghan. Każde z nich to raczej standard w schematach postaci i mamy do czynienia z kliszami, ale dobra gra aktorska autentycznie bawi i śmieszy. Jednym z mocniejszych punktów jest Andre Braugher jako kapitan Holt. Jego niby ostra i surowa postać, a w głębi duszy gej, stanowi ciekawy kontrast do zdziecinniałego Peralty.
Pilotażowy odcinek pokazał, że akcja będzie mieć miejsce nie tylko na posterunku, ale także w terenie, na miejscach zbrodni: w magazynach, mieszkaniach itd. Jest to niezły pomysł i może stanowić siłę produkcji, szczególnie że wbrew pozorom nasi detektywi są naprawdę skuteczni i rozwiązują sprawy kryminalne. Oczywiście nie są one jakieś bardzo wymyślne (niektóre nawet bez motywu), ale to nieważne - wszak serial nadal jest sitcomem, który ma bawić. Tę sitcomowość widać w scenografii i całej konstrukcji fabularnej.
Podsumowując - mamy do czynienia z jedną z najciekawszych premier tego sezonu. Andy Samberg dawno już nie bawił widzów, ale znalazł produkcję dla siebie. Brooklyn Nine-Nine zapewnia niezłą rozrywkę, ogląda się go niezwykle lekko, przyjemnie i z pewną nostalgią do wspomnianego 13 Posterunku. Naprawdę warto!
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Mateusz DykierKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat