Cougar Town – 04×02-05
Kolejne odcinki czwartego sezonu Cougar Town: Miasto kocic powolutku wracają do poziomu, który znaliśmy przed przeprowadzką.
Kolejne odcinki czwartego sezonu Cougar Town: Miasto kocic powolutku wracają do poziomu, który znaliśmy przed przeprowadzką.
Odcinek drugi zwiastował powrót luzu w zachowaniu aktorów. Wypadli bardziej naturalnie niż w premierze, a chwilami przypominali nawet swoich bohaterów z poprzednich serii. Wiatr wiał wprawdzie jeszcze obok humorystycznego żagla produkcji, ale i to miało się zmienić. Kolejny - "Between Two Worlds" - potrafił już wywołać uśmiech. Najlepszą sceną znów okazała się ta po napisach, gdy Greyson i chłopaki śpiewali piosenkę o Ronie Mexico przed planszą do zdjęć, wyświetlającą różnorodne dziwne tła.
Odcinek czwarty to natomiast powrót świetnej formy serialu, z aktorskim luzem i swobodą znanymi z przeszłości, wszystkimi niecodziennymi pomysłami Cul-de-Sac Crew, sporą liczbą przyzwoitych one-linerów oraz tekstów nadających się na Twitterowe #hashtagi, słowa-klucze. (Zresztą świadome wykorzystanie tej technologii to świetny sposób na reklamę oraz zrzeszenie fanów produkcji w jednym miejscu.) Kłamliwe Koszulki, Pakt Uścisk-owy, czy najnowsza Zmiana Zasad, która każe Greysonowi w specyficzny sposób komentować wygląd kobiet w swoim otoczeniu, to tylko niektóre z ciekawszych pomysłów odcinka. Kilka tekstów było w stanie wywołać prawdziwy śmiech, a najlepsze padły z ust Ellie. Jej szybka diagnoza samodzielnych eskapad Jules i Laurie to chyba moja ulubiona kwestia całego epizodu. "Ona jest Wzniecaczką Pożarów, a ta Polewaczką Benzyny" (po angielsku brzmi to lepiej: "She's a Firestarter, she's a Gasoline-Pourer").
[image-browser playlist="594379" suggest=""]©2013 TBS
Humorystyczne są też napisy przy planszy tytułowej. "Zatrudnili mnie w Cougar Town, ale pozwalają pisać tylko plansze tytułowe. Nazywam się Donny. Cześć mamo!", po którym następuje: "Donny sprawił, że napisy dotyczyły jego osoby, więc go zwolniliśmy". Czuć, że cała ekipa na dobre zadomowiła się w nowych czterech kątach i zaczyna z większym spokojem podchodzić do swojej pracy, racząc nas ciekawszym typem humoru.
W "Runnin Down A Dream" twórcy zaczęli natomiast eksperymentować z tym, co mogą jeszcze powiedzieć i pokazać na ekranie. Uważam jednak, że trochę się w tym zagalopowali. #DotykNieznajomego nie brzmi i nie wygląda najlepiej, niestety trochę za bardzo przywodząc na myśl znane z polskich kampanii społecznych hasło "Zły Dotyk boli przez całe życie". Niewypałem była też wymiana zdań między członkami rodziny Cobb, gdy Jules zastanawia się, jakiej pracy mogłaby się podjąć, nie chcąc kontynuować swojej bieżącej kariery:
- Boże, nie mogę nawet zostać dziwką?!
- Mamo, byłabyś wspaniałą dziwką. Nie wierzę, że to właśnie powiedziałem.
Ja nie uwierzyłem, że naprawdę usłyszałem ten dialog. Być może, gdyby podobne pomysły zaprezentowano w Głowie rodziny czy innej produkcji Setha MacFarlane’a, nie raziłyby tak mocno. W "Cougar Town" wyróżniają się jednak aż nadto. Produkcja Billa Lawrence’a nie była nigdy tak niepoprawna i szokująca na siłę; ten typ humoru zupełnie tutaj nie pasuje.
[image-browser playlist="594380" suggest=""]
©2013 TBS
Na szczęście odcinek ratują Andy i Ellie, którzy dostali dwa najzabawniejsze segmenty. Andy pokazuje Travisovi i Laurie, że ich wymarzone prace wcale nie są trudne do realizacji, nabijając się przy tym z "Artystów" robiących fotki telefonem i nazywających swoje zdjęcia Sztuką przez duże S. Ellie znajduje natomiast swoją wymarzoną pracę jako Wredna Sprzedawczyni, prawdziwa BurgerBitch, która może bezkarnie obrażać ludzi, gdyż ci przyjmują jej niemiłe uwagi z dużą radością, ustawiając się w długiej kolejce przed jej stanowiskiem pracy. Oba wątki zostały poprowadzone i zagrane tak zgrabnie, że samoistnie wkładają uśmiech na usta. Niestety tylko one wyłaniają się z przesadnej niepoprawności bijącej z reszty odcinka.
Scenarzyści odnaleźli najlepszy typ humoru dla Cougar Town: Miasta kocic w odcinku czwartym, po czym ponownie go zgubili, eksperymentując z macfarlanowskim podejściem do komedii. Szczerze liczę, że Lawrence, Biegel i ekipa ponownie znajdą złoty środek na swój serial, gdyż wtedy ogląda się go z nieskrywaną przyjemnością.
Ocena: 6+/10 (średnia z czterech odcinków)
Źródło: fot. ©2013 TBS
Poznaj recenzenta
Michał KaczońDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat