DiRT 5 - recenzja gry
Data premiery w Polsce: 31 października 2020Codemasters udowadnia, że potrafi tworzyć nie tylko symulatory. Całkiem sprawnie wiedzie im się również z mniej poważnymi produkcjami, a taką z pewnością jest gra DiRT 5.
Codemasters udowadnia, że potrafi tworzyć nie tylko symulatory. Całkiem sprawnie wiedzie im się również z mniej poważnymi produkcjami, a taką z pewnością jest gra DiRT 5.
Markę DiRT zna każdy miłośnik gier samochodowych. Głównie kojarzona jest ona jako spadkobierca serii Colin McRae Rally, czyli wymagających gier rajdowych. Od czasu do czasu jednak Codemasters zabiera się za stworzenie czegoś bardziej przystępnego dla „niedzielnych graczy”, którzy chcą uruchomić grę i bez większych trudności dojechać do mety na satysfakcjonującym miejscu bez pełnego skupienia i świetnych umiejętności za wirtualną kierownicą.
Takim tytułem jest właśnie DiRT 5, najnowsza odsłona rajdowej serii, która w ostatnich dniach doczekała się premiery na PC, PS4 i XBO.
DiRT 5 jak Forza Horizon
Codies zastosowali ten sam zabieg, który kilka lat temu zrobił Microsoft z serią Forza. Pod znanym szyldem wydano grę, która ostrą i poważną rywalizację traktuje z przymrużeniem oka. To się udało i Forza doczekała się odsłon z wyrazem Horizon w tytule. W przypadku DiRTa postawiono na kolejny numerek w nazwie, ale sprawdza się to tak samo.
Tu nie chodzi wyłącznie o wygrywanie. Tu przede wszystkim chodzi o to, żeby podczas rozgrywki bawić się wyśmienicie i taką frajdę gra dostarcza. Ścigania tutaj jest co nie miara, a w każdym z wyścigów mamy także kilka zadań pobocznych do wykonania.
Jako gracz wcielamy się w początkującego kierowcę, który wspina się po szczeblach kariery, by finalnie pokonać swego odwiecznego przeciwnika, Bruna Durand. Wprowadzeniem do gry jest kampania fabularna, która niestety ogranicza się jedynie do historii przedstawionej w formie tekstowej i rozmów poszczególnych postaci. Zabrakło natomiast przerywników animowanych, które z pewnością wpłynęłyby na bardziej zarysowany wątek fabularny.
Model jazdy pierwsza klasa
Codemasters nigdy nie można było zarzucić tego, że nie przykładają się do modelu jazdy. Nie ma znaczenia, czy tworzą symulator, czy czysty arcade jak w tym przypadku. W każdym z nich ten model jazdy jest doskonały.
W tej grze jest on daleki od realizmu. To w pełni zręcznościowa zabawa, w której twórcy wręcz zachęcają nas do tego, żeby wcisnąć spust odpowiedzialny za przyspieszenie do maksimum. Owszem, hamulec też się przydaje, ale niemal każdy z zakrętów możemy pokonać w efektowny sposób, bokiem.
Liczba pojazdów też robi wrażenie. Jest ich całkiem sporo i są one bardzo zróżnicowane. W dodatku zadbano także o to, aby każdy z nich poruszał się w możliwie jak najbardziej zbliżony do realizmu sposób. Są małe, zwrotne Skody Fabie czy Fiesty, są też większe i cięższe, ale też wolniejsze Tuaregi. Mamy też maszyny typu Aston Martin. Na brak zróżnicowania nie można narzekać. Tym bardziej, że również takowe zróżnicowanie spotkamy na trasach, na których przyjdzie nam się ścigać.
Z pewnością brakuje tu możliwości tuningu wewnętrznego auta. Gra co prawda oferuje nam modyfikacje, ale jedynie zewnętrzne i ograniczają się one do zmiany lakieru, wzoru, logotypów sponsorów itp. W dodatku po jednej z aktualizacji gry w wydaniu na PS4 pojawił się u mnie problem, że zawsze w tym miejscu gra wywalała do interfejsu użytkownika, a wcześniej „pożarła” mi save. Koniecznym było zacząć całą przygodę od zera.
Kariera i co dalej?
Głównym trybem zabawy w DiRT 5 jest bez wątpienia kariera. Tutaj mamy szereg zawodów do pokonania, w których zdobywamy tzw. stemple. Stemple służą nam do odblokowania kolejnych zawodów i tak dalej. Nie ma tutaj szczególnie rozbudowanej zabawy. Ot jeździmy po kolejnych trasach w błocie, śniegu czy deszczu oraz na różnych nawierzchniach i nabijamy wirtualny portfel.
Zdobywamy nowych sponsorów i znów wypychamy wirtualny portfel kasą, którą następnie wydajemy na auta lub pierdoły, jak naklejki na karoserię.
Ciekawą odskocznią od kariery jest tryb Playground. Polega on na tym, że gracze tworzą swój własny tor w jednym z trzech dostępnych trybów: klasyczne zawody z punktami kontrolnymi, wykonywanie ewolucji oraz niszczenie obiektów. Później efektami prac mogą podzielić się z innymi ze społeczności DiRT 5. Co istotne, całe tworzenie trasy jest bardzo intuicyjne i proste do opanowania.
DiRT 5 to znakomita produkcja, odskocznia od hardkorowych części, która zapewnia dobrą zabawę na wiele godzin. To idealna gra do tego, aby przysiąść do niej na kilka wyścigów, ale i na zdecydowanie dłuższy czas. Tytuł oferuje opcje zarówno dla tych, którzy wolą ładniejszą grafikę oraz dla tych, którzy cenią sobie płynność rozgrywki.
PLUSY:
+ oprawa graficzna;
+ sporo aktywności;
+ przyjemna rozgrywka;
+ dobrze zaprojektowane trasy;
+ tryb Playgrounds.
MINUSY:
- dosyć długie loadingi;
- wspomniany błąd, który zniszczył mi save.
Poznaj recenzenta
Michał CzubakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat