Doktor Who – 07×06
W końcu po długiej przerwie możemy znowu śledzić przygody Doktora i jego nowej towarzyszki Clary.
W końcu po długiej przerwie możemy znowu śledzić przygody Doktora i jego nowej towarzyszki Clary.
Gdy pierwsze dwa razy poznawaliśmy Clarę, było to przeżycie bardzo emocjonujące i za każdym razem inne. Clara sprawiała fantastyczne wrażenie, dodając temu serialowi potrzebnej energii. Z nią jest mimo wszystko związany problem tego odcinka, bo Moffat każe nam po raz trzeci ją poznawać i nie jest to już tak samo ciekawe jak przedtem. Nadal jest świetną towarzyszką - wzbudza sympatię, jest niezwykle energiczna, żywiołowa oraz zabawna. W szczególności świetnie wygląda jej relacja z Doktorem, która tak bardzo różni się od tego, co wiązało go z Amy. Trudno podczas ich błyskawicznej wymiany zdań nie uśmiechnąć się kilka razy. Chemia pomiędzy Smithem a Coleman imponuje.
Sam przeciwnik Doktora jest jedynie dobrym pomysłem. Wykorzystanie wi-fi jako narzędzia porywania dusz ludzi dla tajemniczego klienta to koncept z potencjałem, ale wtórny. Sprawia wrażenie, jakby Moffat czerpał trochę z "Matriksa", "Inwazji łowców ciał" z domieszką brytyjskiego "Black Mirror". Do tego realizacja nie jest najlepsza. Brakuje mi w tym większych emocji, jakiegoś napięcia, zaskoczenia. Wszystko jest przewidywalne, łącznie z wielkim finałem. To trochę rozczarowuje. Nie zrozumcie mnie źle - starcie z tymi przeciwnikami ogląda się lekko, szybko, przyjemnie i po prostu dobrze, ale brak w tym czegoś więcej, czego mogliśmy po tym koncepcie oczekiwać. Przynajmniej Wielka Inteligencja, w którą wcielił się Richard E. Grant, może pozostawić nadzieje, że jeszcze z tej postaci cokolwiek uda się wycisnąć.
[image-browser playlist="592675" suggest=""]
©2013 BBC
Akcja jest bardzo dynamiczna i nie możemy narzekać na nudę. Moffat trzyma się koncepcji, w której każdy odcinek przypomina kinowy blockbuster. Sceny z samolotem czy antygrawitacyjnym motocyklem wypadają co najmniej nieźle.
Tak naprawdę odcinek ogląda się fantastycznie dzięki Doktorowi i Clarze. Każda scena z ich udziałem przyciąga, elektryzuje i intryguje. Jaka jest tajemnica Clary? Kto jej dał numer do Doktora w 1200 roku? Trzeba Moffatowi przyznać, że potrafi pobudzić ciekawość, ale przez zmuszanie nas do odtwarzania poznawania Clary i postawienie bohaterów przeciwko niezbyt ciekawemu łotrowi sprawia, że nie można cieszyć się z powrotu Doktora Who tak bardzo, jakbym tego chciał.
Ocena: 6/10
Źródło: fot. ©2013 BBC
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat