 
 
                                    Podobnie jak przy 3 odcinku serialu Silicon Valley narzekałem na wtórność, z jaką twórcy traktują fabułę i bohaterów, tak teraz muszę wspomnieć o Big Headzie. Brak kompletnego pomysłu na tę postać coraz bardziej razi. A jego wątek jest po prostu głupi, nieśmieszny i wręcz irytujący. Rozumiem, że chciano przez to pokazać absurd społeczeństwa i banał, ale to już kompletnie nie działa. Zamiast tego odnoszę wrażenie wtórności, która nie śmieszy.
Współpraca Richarda z Gavinem to świeżość, która rozruszała ten serial. Zdecydowanie dobrze się to zapowiada, a kolejne etapy bawią. Fakt, że koledzy Richarda są zazdrośni o nowych pracowników jest prosty, ale zabawny. Jared w dziwaczny sposób ubiegający się o pracę czy cała sytuacja z Gilfoyle'em. W takich momentach ten serial zyskuje.
Najjaśniejszym punktem jest jednak Jian Yang, który w końcu przestał być obiektem słabych żartów. Kapitalnie rozegrano zemstę na Bachmanie. Z jednej strony jest to dobry gag, który bawi należycie, ale z drugiej rzecz satysfakcjonująca podobnie jak wyrolowanie Gavina. Elrich na to zasłużył, a zaskoczenie tym, co zrobił Yang, i tym, jak przypadkiem odniósł sukces jest wielkie. Idealnie wpisane w konwencję Doliny Krzemowej.
Niepotrzebnym wątkiem jest Dinesh i jego dziewczyna, hakerka. Na początku jeszcze było solidnie, ciekawie i nawet zabawnie, gdy połączyła ich nienawiść do Gilfoyle'a. A teraz jest to niepotrzebnie przeciągane. Kompletnie nieśmieszne i przekombinowane. Na razie w tym odcinku bardzo nieudany wątek.
Koniec końców Dolina Krzemowa bawi, wciąga i emocjonuje. Tutaj nic się nie zmieniło. Problem leży w detalach, gdyż nie wszystko gra tak dobrze, jak powinno.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars. 
Można mnie znaleźć na: 
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/ 
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica 
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/
 
 
    
 
 
                         
         
                                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
             
             
             
            