Dom grozy: sezon 1 – recenzja DVD
Najsłynniejsze postacie z XIX-wiecznej brytyjskiej grozy powracają w świetnym serialu.
Najsłynniejsze postacie z XIX-wiecznej brytyjskiej grozy powracają w świetnym serialu.
John Logan, scenarzysta Gladiator, The Aviator czy dwóch ostatnich filmów z Bondem, stworzył serial. Wymyślił sobie wiktoriańską opowieść, w której splótł wątki z Draculi, Frankensteina, Doriana Greya, Jekylla i Hyde'a oraz jeszcze kilku innych świetnych, klimatycznych dawnych fabuł. Zatrudnił do tego dobrych, wyrazistych aktorów (częściowo znamy ich z filmów o Bondach – Timothy Dalton, Eva Green, Rory Kinnear, a częściowo skądinąd – Reeve Carney, Billie Piper, Josh Hartnell) i nieśpiesznie, acz wciągająco zaczął snuć opowieść. Cały czas mówię o Loganie, bo to on jest w tym serialu najważniejszy. Wymyślił go i napisał scenariusze do wszystkich odcinków. Wspomaga go między innymi jako producent Sam Mendes – czyli reżyser Bondów pisanych przez Logana.
Pierwszy sezon Penny Dreadful, o którym mowa, to przede wszystkim opowieść o wampirach. Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy z bohaterów tej opowieści są tu potraktowani dość lekko i niezobowiązująco (i jak wiemy, ich czas nadejdzie dopiero w późniejszych sezonach), ale najważniejsze są wampiry i rozgrywka z nimi. Wkroczyliśmy właśnie w ostatnią dekadę XIX wieku i ojciec Miny Harker (tej z Draculi) zbiera wyśmienitą ekipę pogromców zła, by walczyć o swoją córkę. Będzie przerażająco, momentami bardzo seksualnie, momentami nawet zabawnie – to dobry, mroczny, ostry serial produkcji stacji Showtime, która nie przejmuje się cenzurą obyczajową tak jak normalni amerykańscy nadawcy.
Jeśli ten pomysł wydaje się Wam trochę zbieżny z Ligą niezwykłych dżentelmenów, rewelacyjnym komiksem Alana Moore'a i Kevina O'Neila (i jego bardzo słabą The League of Extraordinary Gentlemen), to nic dziwnego. To podobne czasy, podobny pomysł wyjściowy (zgromadzić w jednej fabule bohaterów wielu klasycznych powieści), ale całe podobieństwo w tym miejscu się urywa. Logan stawia na wiktoriańską grozę i naprawdę dobrze czuje się w tym klimacie, świetnie żonglując wątkami, postaciami i obyczajowością tamtej epoki. Ośmioodcinkowy sezon to świetna porcja takiej opowieści – przy mniejszej liczbie odcinków odczulibyśmy oczywisty niedosyt, a przy większej opowieść stałaby się rozwlekła i niektóre wątki trzeba by poszerzać, aby stały się wypełniaczami dodatkowych minut i kwadransów. Tak jest naprawdę zacnie – proporcje akcji i nastroju dobrane są bardzo precyzyjnie, a cliffhanger, którym kończy się cała opowieść, stanie się wielkim otwarciem kolejnego sezonu.
Szkoda tylko, że wydawca DVD poskąpił nam jakichkolwiek dodatków. Przy tak mocno osadzonej w tradycji literackiej fabule aż prosiłoby się o coś więcej.
Poznaj recenzenta
Kamil ŚmiałkowskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat