Dom służących – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 7 stycznia 2014Dom służących to jeszcze jedna książka poświęcona niewolnictwu na plantacjach południowych stanów Ameryki. Powieść wdarła się na listy bestsellerów i już jest zapowiadana ekranizacja. Czy za sukcesem książki stoi wyłącznie dobrze sprzedająca się tematyka?
Dom służących to jeszcze jedna książka poświęcona niewolnictwu na plantacjach południowych stanów Ameryki. Powieść wdarła się na listy bestsellerów i już jest zapowiadana ekranizacja. Czy za sukcesem książki stoi wyłącznie dobrze sprzedająca się tematyka?
Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela głosi, że „Ludzie rodzą się i pozostają wolnymi i równymi w prawach”. Historia pokazuje, że na przestrzeni wieków byli równi i równiejsi. Ameryka została w zasadzie zbudowana na niewolniczej pracy Afroamerykanów. Niektórzy próbują o tym mówić, dając głos ofiarom niewolnictwa w fabularyzowanych historiach.
Tematyka handlu ludźmi i pracy na plantacjach była poruszana przez literaturę amerykańską wiele razy. Od szokującej swoje czasy Chaty wuja Toma, przez Gone with the Wind i Północ-Południe, aż do sagi Korzenie i wielu innych. W The Kitchen House przeczytamy dzieje plantacji i jej mieszkańców opowiedziane ustami dwóch niezwykłych kobiet.
Kathleen Grissom szokuje swojego czytelnika już od pierwszych stron książki. Jedną z narratorek jest siedmioletnia, mała, biała dziewczynka Lavinia. Nim znalazła się na plantacji Jamesa Pyke przeżyła dramat na statku wiozącym uciekinierów z Irlandii do lepszego świata, jakim miała być Ameryka Północna. Wychudzona i schorowana dziewczynka zostaje umieszczona w domu razem z czarnymi służącymi. Sierota zostaje otoczona ciepłem i prawdziwie rodzinną miłością. Lavinia zostaje oddana pod opiekę mulatki Belle i to właśnie ta młoda, osiemnastoletnia kobieta będzie drugą narratorką w utworze.
Te dwa sposoby prowadzenia utworu nie pozwalają czytelnikowi nudzić się, a jednocześnie zapewniają wgląd w życie plantacji z dwóch perspektyw. Narracja Lavinii jest naiwna i dziecinna, oczywiście, gdy dorasta wszystko się zmienia. Zupełnie inaczej świat wygląda z perspektywy Belle. Ona ukazuje nam życie we dworze od kuchni ze wszystkimi jego blaskami i cieniami.
Bohaterowie drugoplanowi są również bardzo starannie skonstruowani. Każdy z nich ma swój niepowtarzalny charakter i odciska ślad w akcji powieści. Ich losy są opisane w taki sposób, że nie można być wobec nich obojętnym. Czytelnik bardzo szybko będzie miał swoich ulubieńców a także takich, którym będzie życzył serdecznie wszystkiego najgorszego. Ich losy śledzimy w napięciu i w wielkich emocjach, tym bardziej, że jak wiadomo nic nie ma bardziej zaskakującego od życia.
Autorka zdecydowała się na dość karkołomny krok. Postanowiła zawrzeć w swojej powieści wiele elementów. Pisze nie tylko o przemyśleniach i dylematach swoich bohaterów, ale także ukazuje życie codzienne i obyczajowość końca XVIII wieku. Ale to nie koniec. Pokazuje wyraźny kontrast między prostym życiem czarnych niewolników, które jest pełne ciepła i porządku z życiem we dworze, którego obserwacja sprawia, że czytelnikowi nieraz włos będzie się jeżył na głowie. Jednocześnie próbuje pokazać, że nie wszyscy biali są źli. Wybrnęła z tego obronną ręką, wszystko jest zrównoważone a wątki domknięte. Nie ma chaosu, którego się tak bardzo obawiałam.
W akcji powieści autorka zawarła wszystko to, czego potrzebuje dobra literatura obyczajowa. Jest bardzo ciekawa, pełna zaskakujących zwrotów akcji fabuła. Historia panów i niewolników opowiedziana jest w niesamowicie plastyczny i sugestywny sposób. Grissom pisze prostym językiem, przyjaznym dla odbiorcy. Autorka porusza trudne problemy, nie siląc się na wielkie słowa czy filozoficzne przemyślenia i właśnie to stanowi o sile powieści.
Dom służących jest książką nie tylko dla wielbicieli literatury z historią w tle, ale też dla tych, którzy szukają dobrej powieści obyczajowej z pogłębionymi relacjami międzyludzkimi.
Źródło: fot. Papierowy Księżyc
Poznaj recenzenta
Agnieszka KołodziejKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1974, kończy 50 lat