Dwóch i gosposia
Jedenasty sezon Dwóch i pół rozpoczął się wprowadzeniem nieznanej nikomu wcześniej córki Charliego, Jenny. Po dwóch pierwszych odcinkach, w których zapoznawaliśmy się z nową postacią, twórcy powracają do sprawdzonych bohaterów. Tym razem osią odcinka jest niezawodna – do czasu – Berta.
Jedenasty sezon Dwóch i pół rozpoczął się wprowadzeniem nieznanej nikomu wcześniej córki Charliego, Jenny. Po dwóch pierwszych odcinkach, w których zapoznawaliśmy się z nową postacią, twórcy powracają do sprawdzonych bohaterów. Tym razem osią odcinka jest niezawodna – do czasu – Berta.
Nad dwoma społecznie nieprzystosowanymi współlokatorami zbierają się czarne chmury. Ich ukochana gosposia doznaje kontuzji pleców, co sprawia, że Alan i Walden muszą zastanowić się nad jej dalszą pracą w ich domku na plaży. Dokładniej - w domku Waldena. Kiedy jednak Schmidt sugeruje Bercie, że powinna przejść na emeryturę, za którą on będzie jej do końca życia płacił, ta reaguje śmiertelną obrazą i rzuca pracę. Panowie stają więc przed trudnym zadaniem wybrania nowej gosposi. Jak zawsze, gdy w sitcomach przeprowadzany jest swego rodzaju "casting", możemy spodziewać się wielu zabawnych sytuacji.
Nie inaczej jest tym razem. Kolejne gosposie przyprawiają przyjaciół o zawał serca. Obserwujemy więc ich poczynania z uroczą panią, która ma nadzieję wypędzić z nich diabła homoseksualizmu, następnie z fanką broni, aby zakończyć na takiej, która oskarża ich wielokrotnie o rasizm. Jak mogliśmy się spodziewać, Walden i Alan, ciężko doświadczeni na rynku pomocy domowych, z piskiem opon udają się do Berty, by błagać ją o wybaczenie. Na szczęście dla nich (oraz serialu) przeprosiny zostają przyjęte.
[video-browser playlist="634525" suggest=""]
W trzecim odcinku Dwóch i pół nie mamy co prawda powiewu pozornej świeżości, jaki przyniosła Jenny, ale biorąc pod uwagę, że to już jedenasty sezon, odcinek wypada całkiem zgrabnie. Nie ma w nim niczego odkrywczego; problem ze zwalnianiem, a następnie przepraszaniem gosposi domowej był wielokrotnie użyty w innych produkcjach, ale w tutaj sprawdza się wyjątkowo dobrze. Animusz odzyskuje Walter, przez pierwsze dwa odcinki przykryty wspominkami na temat świętej pamięci Charliego. Alan jest na stałym poziomie bycia irytującym dla całego otoczenia, ale akurat w tym odcinku nie tak powtarzalny jak przez ostatnie dwa. Kończąca scena pomiędzy trójką bohaterów jest bardzo zabawna i pozwala odetchnąć z ulgą tym, którzy ostatecznie prorokowali, że w tym roku serial ostatecznie zje swój ogon. Może jednak nie.
Poznaj recenzenta
martaholowatyPoznaj recenzenta
Dawid RydzekKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1960, kończy 64 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1967, kończy 57 lat