Fitness Boxing 3: Your Personal Trainer - recenzja gry
Data premiery w Polsce: 5 grudnia 2024Fitness Boxing 3 to gra, której celem jest zachęcenie graczy do ruchu. Co więcej, nie wymaga ani dużo miejsca, ani żadnych dodatkowych akcesoriów. Wystarczy jedynie konsola Nintendo Switch, kontrolery Joy-Con i... odrobina chęci.
Fitness Boxing 3 to gra, której celem jest zachęcenie graczy do ruchu. Co więcej, nie wymaga ani dużo miejsca, ani żadnych dodatkowych akcesoriów. Wystarczy jedynie konsola Nintendo Switch, kontrolery Joy-Con i... odrobina chęci.
Fitness Boxing 3: Your Personal Trainer to produkcja, którą trudno rozpatrywać w kategorii typowej "gry". Znacznie bardziej pasowałoby określenie tego tytułu mianem aplikacji do ćwiczeń lub wirtualnego trenera. Nie ma tutaj bowiem tak dużego nacisku na zabawę czy gamifikację doświadczenia, jak na przykład w Nintendo Switch Sports, Ring Fit Adventure czy nawet Just Dance, co nie oznacza, że takie elementy zostały całkowicie pominięte.
Naszą fitnessową przygodę rozpoczynamy klasycznie dla tego typu pozycji: od stworzenia profilu. Odpowiadamy na kilka pytań, by lepiej dostosować "pod siebie" całe doświadczenie, a przy tym otrzymać względnie wiarygodne dane dotyczące naszych postępów w ćwiczeniach. Przy okazji jest to także szansa na "zapoznanie się" z wirtualną trenerką, bo, co może być dość zaskakujące, twórcy położyli spory nacisk na relacje z postaciami zachęcającymi nas do ruchu.
Sam pomysł na rozgrywkę i ćwiczenia zarazem jest stosunkowo prosty i przypomina... skrzyżowanie Guitar Hero z boksem. Do rytmu wyprowadzamy określone ciosy (proste, sierpy, haki), czasami jesteśmy proszeni o zmianę pozycji, wykonanie uniku czy przysiadu. Za przenoszenie ruchów naszych dłoni odpowiadają kontrolery Joy-Con i nie jest to może rozwiązaniem idealnym, ale przynajmniej nie musimy narażać się na żadne dodatkowe koszty związane z zakupem dodatkowych urządzeń czy akcesoriów. Nie trzeba nawet dużo miejsca, co potrafi stanowić sporą przeszkodę w przypadku innych, konkurencyjnych produkcji oferujących możliwość poruszania się w VR, jak Beat Saber, Synth Riders czy typowo treningowego Les Mills Body Combat.
Mamy tutaj do wyboru programy różniące się czasem trwania czy intensywnością ćwiczeń, a przy niektórych da się sporo napocić. Na końcu każdej sesji dostajemy czytelne i przejrzyste podsumowanie naszych wysiłków. Na planszy widzimy między innymi czas ćwiczeń, liczbę "celnych" uderzeń i spalonych kcal. Ten ostatni wynik nie jest oczywiście w stu procentach wiarygodny, bo to jedynie szacunkowe dane. Z moich obserwacji wynika, że rezultaty są nieco zaniżone, przynajmniej w porównaniu z tym, co pokazuje mój smartwatch. Miałoby to sens, biorąc pod uwagę, że taki gadżet mierzy tętno (w tym także podczas krótkich pauz w trakcie ćwiczeń), a gra ma dostęp jedynie do danych o naszym wzroście, wadze i ruchach rękami.
Jeżeli nie mamy ochoty na taki "usystematyzowany" trening, to z pomocą przychodzi tryb Mitt Drills. Oferuje on dużo bardziej intensywne doświadczenie, w którym możemy "wyżyć" się na tarczach trzymanych przez trenera i to bez potrzeby podążania za rytmem muzyki. Mniej tutaj nie tylko finezji, ale też i przerw, dzięki czemu są to szybkie, dynamiczne ćwiczenia. Nowością jest też Sit Fit Boxing, dzięki któremu trening możliwy jest na siedząco. To ciekawa alternatywa dla osób z niepełnosprawnościami lub urazami, które nie pozwalają im na przebywanie przez kilkanaście minut w pozycji stojącej.
Interesującym, ale jednocześnie bardzo nietypowym dodatkiem w nowej odsłonie jest coś, co nazwano Box & Bond. To wspomniane przeze mnie wcześniej nawiązywanie relacji z trenerami. I nie, nie chodzi tutaj o wciśnięcie elementów rodem z symulatorów randkowych. Sprowadza się to do tego, że im więcej czasu "spędzamy" z daną postacią, tym więcej się na jej temat dowiadujemy. Mnie osobiście specjalnie to nie przekonuje i nie stanowi dodatkowej zachęty do regularnych ćwiczeń, ale być może dla kogoś zadziała to jako dodatkowa motywacja.
We wstępie wspominałem, że w Fitness Boxing 3 niewiele jest elementów typowych dla gier, choć coś jednak się pojawia. Wraz z postępami w toku rozgrywki możemy odblokowywać nową zawartość. Obejmuje ona między innymi alternatywne ubrania dla trenerów oraz "licencjonowaną" muzykę, przy której możemy się poruszać. Niestety rozczarują się ci, którzy liczyli na możliwość ćwiczeń przy dobrze znanych i lubianych utworach. Choć na ścieżce dźwiękowej znaleźć można między innymi Fall Out Boy czy Britney Spears, to są to jedynie kiepskie, instrumentalne wersje, a nie to, co możemy usłyszeć na platformach streamingowych. Przypominają raczej kiepskiej jakości dzwonki telefonów, które na początku XXI wieku można było kupić dzięki SMS-om premium. Szkoda, bo o ile przy pierwszej odsłonie było to zrozumiałe, o tyle już w przypadku "trójki" można było liczyć na coś więcej.
Czy Fitness Boxing 3 może stanowić pełnoprawną alternatywę dla pracy z trenerem personalnym lub regularnych wizyt na siłowni? Raczej nie. Jest to jednak doskonała okazja do tego, by poruszać się co jakiś czas bez potrzeby wychodzenia z domu – na przykład wtedy, gdy aura na dworze nie zachęca do biegania, a siłownie pełne są ludzi wcielających w życie swoje noworoczne postanowienia.
Poznaj recenzenta
Paweł KrzystyniakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat