Flash: sezon 7, odcinek 10 - recenzja
Flash w nowym odcinku mocno skupia się na relacji bohaterów z Fuerzą i Psychem. Oceniam epizod.
Flash w nowym odcinku mocno skupia się na relacji bohaterów z Fuerzą i Psychem. Oceniam epizod.
W nowym odcinku serialu Flash twórcy wchodzą przede wszystkim w sferę relacji Barry'ego i Alexy aka Fuerzy. W jednej z poprzednich recenzji pisałem, że jest potencjał w wątku postaci z rozdwojoną osobowością. I muszę przyznać, że całkiem nieźle został on rozwiązany w tym epizodzie. Przede wszystkim rozterki Alexy wydają się zrozumiałe, tak samo jak jej zagubienie w całej przerastającej ją sytuacji. Scenarzyści stworzyli jakiś zalążek jej relacji z Barrym i nawet z Caitlin. Jeszcze to nie jest coś, co może być siłą napędową produkcji, ale idzie w dobrą stronę, podobnie jak obcowanie Alexy ze swoją druga połową. Trochę za bardzo twórcy poszli w pompatyczne tony w finale odcinka, gdy Alexa musi przemawiać do uczuć Psycha. Scenarzyści w tej scenie nie popisali się, jednak to nie zmienia faktu, że Alexa ma spory potencjał i jej wątek jest ciekawie rozwijany.
Natomiast Psych w tym odcinku był szykowany na swego rodzaju niejednoznacznego antagonistę, człowieka, który pragnie zemsty za swoje krzywdy z przeszłości. Jednak nie do końca ten wątek wyszedł twórcom. Skończyło się na tym, że Psych aka Bashir był takim standardowym złoczyńcą, jakich w tym serialu już widzieliśmy wielu. Wcześniej chociaż był otoczony aurą tajemnicy i grozy. W tym odcinku ją utracił. Jeśli chodzi o ten epizod, to jest złoczyńcą, który raczej nie mógłby się wyróżnić wśród innych tego typu czarnych charakterów. Natomiast potencjał w wątku tej postaci jest, szczególnie, kiedy ten dołączył do Team Flash w finale odcinka. Jestem ciekaw jego relacji z Alexą, która została zaprezentowana w tym epizodzie w sposób zarówno humorystyczny, jak i poważny.
Wątek Nory po raz kolejny był zaledwie muśnięty po powierzchni i twórcy ograniczyli go do dwóch krótkich scen. Miały one tylko takie znaczenie, że przeciągnęła ona Deona na swoją stronę. Sama ostatnia scena, w której brała udział, nie miała jakiegoś ciężaru narracyjnego. Nie sądzę, że Nora uśmierciła Alexę, Bashira i Iris. Raczej jeśli tak się stało, to z pomocą Deona zostanie to odwrócone. Być może też po prostu stracili oni przytomność. Tak naprawdę Nora w tym momencie nie ma zbytniego wpływu na historię, raczej tylko się wspomina, jaka to ona jest groźna i na tym scenarzyści poprzestają. Szkoda, bo Nora może być ciekawym złoczyńcą, jednak w tej chwili potencjał jej wątku nie jest wykorzystywany.
Spokojnie aspekt fabuły dotyczący Nory można było rozwinąć kosztem wątku Joego. Agentka Kramer powróciła do serialu, jednak nie był to powrót udany. Tak naprawdę spokojnie tego wątku mogłoby nie być w tym odcinku i nic by się nie stało. A tak dostaliśmy całkowicie niepotrzebne dywagacje na temat dobrego, sprawiedliwego postępowania, które Kramer zaburza. Tak właściwie ten wątek był chyba potrzebny scenarzystom, aby w jakiś sposób wytłumaczyć odejście Joego z policji w imię upadających ideałów. Całość za bardzo pompatyczna, sztuczna i nie ma żadnego wpływu na resztę historii. Być może Kramer w kolejnych odcinkach otrzyma ciekawszy wątek, niż to było w tym epizodzie, bo nie jest źle napisaną postacią.
Nowy odcinek serialu Flash pokazuje kilka ciekawych elementów z potencjałem na rozwój w kolejnych. Jednak zawiera również takie, które tego potencjału nie wykorzystują, a nawet go zaprzepaszczają. Ode mnie 5/10.
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1992, kończy 32 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1980, kończy 44 lat