Infantylna miłość
Data premiery w Polsce: 5 września 2013Miało być wzruszająco, uroczo, refleksyjnie i mądrze, a wyszło pretensjonalnie i nudno. Dzień w Middleton porównywany jest do filmów Linklatera i jego serii z cyklu "Przed...". Nie dajcie się zwieść - porównanie jest całkowicie nietrafione.
Miało być wzruszająco, uroczo, refleksyjnie i mądrze, a wyszło pretensjonalnie i nudno. Dzień w Middleton porównywany jest do filmów Linklatera i jego serii z cyklu "Przed...". Nie dajcie się zwieść - porównanie jest całkowicie nietrafione.
Edith i George spotykają się przez przypadek. Oboje przywieźli swoje pociechy do Middleton, aby te zobaczyły college i kampus, w którym mogliby zacząć swoje studenckie życie. Córka Edith jest absolutnie przekonana, że z tym miejscem chciałaby związać swoją przyszłość; z kolei syn George'a nie okazuje zbytniego entuzjazmu i czuje, że ojciec próbuje wymusić na nim decyzję, której on wcale nie jest pewny. Podczas gdy nastolatkowie idą swoją drogą, Edith i George spędzają razem cały dzień i przekonują się, że czasem dokładnie tyle wystarczy, by obdarzyć kogoś głębokim uczuciem.
Z założenia Dzień w Middleton miał opowiadać historię dwojga zagubionych ludzi, którzy odnajdując siebie nawzajem, przeżywają największą miłosną przygodę w swoim życiu. Sztampowy pomysł na fabułę mógł jednak zostać uratowany przez niezły scenariusz czy dialogi, ale niestety - to także twórcom nie wyszło. W rezultacie przez półtorej godziny oglądamy film, który powiela wszystkie romantyczne klisze i schematy, nuży i nie wywołuje żadnych emocji. Zarówno historia główna, jak i wątki poboczne, nie zostały odpowiednio przemyślane i wyważone. W efekcie powstała papka, o której jak najszybciej chce się zapomnieć.
Podstawowym problemem obrazu Rodgersa jest brak chemii między aktorami. Każdy, kto oglądał Bates Motel, wie, jak charyzmatyczna i intrygująca potrafi być Vera Farmiga. W Dniu w Middleton jej kreacja jest zaledwie przeciętna, ale nawet najlepsza aktorka nie jest w stanie stworzyć zachwycającej postaci, jeśli ta została słabo napisana. Partnerujący jej Andy Garcia też robi co może, ale niewiele to zmienia. Między George'em i Edith po prostu nie ma emocji, ich wspólne sceny są sztuczne, a tanie chwyty w stylu pocałunku na tle wschodzącego słońca budzą jedynie niesmak i zażenowanie. Najgorzej jednak wypadają Taissa Farmiga i Nicholas Braun w rolach nastoletnich dzieci głównych bohaterów, których filmowe momenty są, krótko mówiąc, koszmarne. Ich postacie irytują, a historie, które miały przekazywać mądre prawdy życiowe, są szalenie wtórne i nieznośnie umoralniające.
Dzień w Middleton to film bardzo nachalny i toporny. Brakuje mu uroku, subtelności i niedopowiedzeń. Najgorsze jest jednak to, że pretenduje on do miana czegoś poważniejszego, niż w istocie jest - brak typowego happy endu sugeruje, że mamy tu do czynienia z niezwykle skomplikowaną historią i dramatem, który powinien uczyć i wzruszać. Prawda jest jednak brutalna - wszystko w tym filmie jest proste, przewidywalne i płaskie. Kartonowe postaci, infantylne dialogi, ograne motywy - Dzień w Middleton to kompletna strata czasu.
Wydanie DVD |
Dodatki: brak |
Język: angielski - 5.1 , polski (lektor) |
Napisy: polskie |
Obraz: 1.78:1, 16:9 |
Wydawca: Monolith Films |
Poznaj recenzenta
Katarzyna KoczułapDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat