Lucid Dream – recenzja gry
Przygodówki point and click to gatunek, który powoli wymiera. Coraz częściej zastępowane są one przez interaktywne filmy pokroju produkcji Telltale Games i Quantic Dream. Gra od polskiego studia Dali Games jest jednak powrotem do korzeni.
Przygodówki point and click to gatunek, który powoli wymiera. Coraz częściej zastępowane są one przez interaktywne filmy pokroju produkcji Telltale Games i Quantic Dream. Gra od polskiego studia Dali Games jest jednak powrotem do korzeni.
W Lucid Dream wcielamy się w dziewczynkę o imieniu Lucy. Bohaterka jeździ na wózku inwalidzkim i mieszka w nieciekawych warunkach jedynie z mamą, która zmaga się z depresją. Pewnego wieczora Lucy trafia do świata snów, w którym dowiaduje się o możliwości uratowania ukochanej mamy – nie pozostaje nam więc nic innego, jak towarzyszyć jej w tej nietypowej i wyjątkowo surrealistycznej przygodzie. Historia jest tu więc bardzo osobista i całkiem interesująca, poruszająca trudne temat, takie jak zmaganie się z depresją i utratą bliskiej osoby.
Pod względem mechaniki, jak wspominałem we wstępie, mamy tu do czynienia z klasyczną grą point and click. Zbieramy przedmioty, czasami łączymy je ze sobą i używamy w odpowiednich miejscach, by rozwiązywać zagadki, a od czasu do czasu natrafiamy na łamigłówki innego typu. I tutaj jest pewien problem, bo te są tu naprawdę różne. Zdarzają się zagadki skomplikowane, ale jednak na tyle logiczne, że po chwili zastanowienia można je rozgryźć, ale nie brakuje też kilku, które wydają się być po prostu przekombinowane. W takich sytuacjach zaczynamy nerwowo biegać po lokacjach i metodą prób i błędów dopasowywać poszczególne obiekty. A z pewnością nie pomaga w tym fakt, że wiele z przedmiotów zlewa się tutaj z tłem i trudno jest je dostrzec – nawet po naciśnięciu klawisza odpowiedzialnego za ich podświetlenie. Sam w jednym momencie zaciąłem się na dobrych kilkanaście minut, bo okazało się, że umknął mi kieł, który musiałem wykorzystać do stworzenia prowizorycznej „wędki”.
Teoretycznie pomocą w trudnych zagadkach ma być tu system podpowiedzi, który na papierze brzmi całkiem sensownie. Mamy tu dostęp do notesu z zamazanymi stronami i co jakiś czas dostajemy wirtualną gumkę, którą możemy wykorzystać do odkrycia wskazówki. Niestety, nie zawsze są one dostępne i nie każda z nich faktycznie stanowi pomoc, co w połączeniu z trudniejszymi łamigłówkami nieco frustruje.
Ciekawe wrażenie robi tu atmosfera – twórcy mogli puścić wodza fantazji dzięki osadzeniu akcji przede wszystkim w świecie snów. Zwiedzane przez nas miejsca są nietypowe, pokręcone i bardzo niespójne – każda z lokacji wygląda zupełnie inaczej. Taki brak spójności wydaje się być jednak przemyślaną decyzją artystyczną i wpasowuje się w tajemniczą i oniryczną atmosferę. Równie intrygująco wypadają spotykane przez nas postacie, chociaż tu ich wygląd kojarzy się raczej z sennymi koszmarami. Jeśli chodzi o grafikę to trudno jest się tu do czegokolwiek przyczepić – jest ręcznie rysowana i po prostu bardzo ładna, miła dla oka.
Troszkę gorzej wypada jednak muzyka. Utworów jest tu dość mało i często się powtarzają, chociaż nie jest to specjalnie irytujące, bo są one dość neutralne i stanowią jedynie tło. Dla niektórych wadą może być też brak głosów postaci – wszystkie dialogi są tu jedynie w formie tekstowej. Szkoda, bo nawet zaangażowanie jednej osoby do roli lektora mogłoby się tu całkiem nieźle sprawdzić.
Lucid Dream to przyzwoita przygodówka point and click dla miłośników klasycznej rozgrywki i łamigłówek wymagających kombinowania, oferująca ciekawą i momentami wzruszającą historię, a także wyjątkowy klimat.
Plusy:
- surrealistyczna atmosfera,
- ręcznie rysowana grafika,
- większość zagadek.
Minusy:
- kilka przekombinowanych łamigłówek,
- niezbyt pomocny system podpowiedzi,
- trudne do dostrzeżenia obiekty,
- brak głosów postaci czy chociażby narratora.
Źródło: fot. Dali Games
Poznaj recenzenta
Paweł KrzystyniakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat