Miasto na wzgórzu: sezon 1, odcinek 9 - recenzja
Pierwszy sezon powoli dobiega końca i wreszcie stało się to, czego właściwie mogliśmy oczekiwać od początku prowadzenia niezwykle intrygującego śledztwa.
Pierwszy sezon powoli dobiega końca i wreszcie stało się to, czego właściwie mogliśmy oczekiwać od początku prowadzenia niezwykle intrygującego śledztwa.
W najnowszym odcinku Miasta na wzgórzu wreszcie doszło do kluczowych rozstrzygnięć. Decourcy Ward razem ze swoimi partnerami odkrywa przy pomocy Jimmy'ego, kto napadał na konwoje i kiedy zaatakują po raz kolejny. Zasadzka udaje się i przed nami już tylko finałowe konfrontacje i podsumowanie historii rabusiów, chcących lepszego życia dla swoich rodzin i bliskich.
Trzeba przyznać, że intryga i śledztwo były prowadzone o wiele ciekawiej niż samo rozwiązanie i osiągnięcie celu przez protagonistów. Wciąż oczywiście wszystko jest ciekawe ze względu na kulisy i kontekst działań skorumpowanego FBI z Rohrem na czele, ale ten moment był już tak pozbawiony napięcia i dramaturgii, że odczuć można lekki zawód. Wiedzieliśmy bowiem, że to się musi stać i bracia Ryan wreszcie odpowiedzą przed wymiarem sprawiedliwości, jednak oczekiwania względem tego rozstrzygnięcia mogły być zgoła inne.
Kilka kolejnych niewiadomych zostało jedynie zarysowanych i wciąż trudno powiedzieć, gdzie zmierza wątek Rachel, Jenny, która otarła się o zdradę męża i choć wreszcie potrafi się ona postawić i głośno krzyknąć, to wciąż jednak niekoniecznie jej wątek przekonuje. Na szczęście Jill Hennessy radzi sobie na tyle dobrze, że nie przeszkadza to w ogólnym odbiorze. Wiemy z kolei, gdzie dotarła historia Hanka i muszę powiedzieć, że sytuacja z końcówki była tak wymuszona i oczywista, że ktoś będzie musiał zostać poczęstowany kulką, że naprawdę przykro zmarnowania potencjału na całą sekwencję. Tak widocznie musiało być i może nie była ona w tej historii najważniejsza.
Przed finałowym epizodem jest jeszcze kilka wątków, które wymagają podsumowania i zakończenia oraz dopowiedzenia pewnych rzeczy. Ciekawe jest także to, jak w tym wszystkim odnajdą się rodziny bohaterów. Ten rodzinny motyw jest jednym z bardziej zaskakujących, który wyklarował się pod koniec tego sezonu. Do politycznych gier z wymiarem sprawiedliwości, doszedł nam także aspekt wartości, którą jest rodzina, tak różnie przez bohaterów postrzegana. Niekiedy wychodziło to mniej udanie, kiedy robiło się zbyt kolorowo i sielankowo, ale ostatecznie jest to duża zaleta, bo buduje nam bohaterów z krwi i kości.
Ten odcinek ma zatem niewdzięczną rolę, bo prowadzi w sposób mało zjawiskowy do momentu, którego mogliśmy spodziewać się od samego początku. Ponieważ jednak przed nami jeszcze jeden odcinek, możemy liczyć na rozwinięcie i zaakcentowanie mocniej tego, co się wydarzyło.
Źródło: zdjęcie główne: hbo
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1946, kończy 78 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1978, kończy 46 lat