Mr. Mercedes: sezon 1, odcinek 6 – recenzja
W najnowszym odcinku Mr Mercedesa twórcy fundują nam odejście od kryminalnego charakteru całej historii i skupiają się na rodzinnym tle opowieści. Czy był to dobry epizod? Sprawdźmy.
W najnowszym odcinku Mr Mercedesa twórcy fundują nam odejście od kryminalnego charakteru całej historii i skupiają się na rodzinnym tle opowieści. Czy był to dobry epizod? Sprawdźmy.
W nowym odcinku serialu Mr. Mercedes Bill Hodges, emerytowany policjant odsuwa na chwilę swoje prywatne śledztwo w sprawie krwawej masakry dokonanej przez Pana Mercedesa. Musi natomiast sprawdzić się w roli duchowego wsparcia dla Janey, której mama trafiła do szpitala po wylewie. To wydarzenie przypomina policjantowi o jego sytuacji rodzinnej z przeszłości, związanej z córką. W tym czasie Brady szykuje się do rozmowy, bardzo ważnej dla dalszego rozwoju jego kariery. Jednak wszelkie jego plany psuje zaginięcie mamy.
Najważniejszym elementem omawianego epizodu są bezsprzecznie więzy rodzinne, specyficzna relacja pomiędzy członkami tych małych grup społecznych. Twórcy bardzo dobrze sprawili, że cały układ zależności w rodzinie Janey oglądami oczyma Blla Hodgesa. Ustawienie postronnej osoby jako cichego obserwatora lustrującego zachowania dość przedziwnej familii Janey daje nam bardzo świeży pogląd na to, dlaczego akurat Pan Mercedes upatrzył sobie na ofiarę jej członka. I tutaj rzeczywiście, jeśli chodzi o psychologiczne profile poszczególnych osób, to rodzina ta jest swoistą paletą barwnych osobowości, z których jednak nie wszystkie są dla widza ciekawe. Bardzo dobrze sprawdza się oczywiście Janey, która tutaj została zepchnięta na dalszy plan, jednak nie ucierpiała na tym jej osobowość. Jednak najlepsze wrażenie zrobiła na mnie Holly, będąca we własnym świecie, trochę naiwna, ale przy posiadająca bardzo otwarty umysł. Nie sprawdzają się natomiast dorzuceni na siłę rodzice Holly, ojciec spokojny i bezbarwny, matka zaś przypominająca upiorne panie domu ze słabych produkcji kina grozy klasy B.
Bardzo dobrze sprawdziła się także w tym odcinku podróż twórców w głąb psychiki Hodgesa i naruszenie jego traumatycznych wspomnień. Świetnie zadziałały retrospekcje, które uruchomiły głęboko skrywane, mroczne sekrety byłego policjanta. Dzięki temu widzowie mogli zetknąć się z jednym z czynników, który ukształtował obecny na ekranie stan psychiki głównego bohatera. To wszystko zadziałało w punkt. Silny charakter Billa w starciu z rodzinnym obrazem nie wytrzymał natłoku wspomnień i wypchnął na wierzch zdarzenie, które obok śledztwa w sprawie Pan Mercedesa miało ogromny wpływ na przemianę policjanta. To doskonale rysuje tło całej historii zawartej w serialu, motywacje kierujące protagonistą oraz specyfikę jego czynów. W ten sposób dostaliśmy jeszcze bardziej przejrzysty obraz doświadczonego przez życie gliniarza, który musiał w pewnym momencie podjąć decyzję, mającą destrukcyjny wpływ, nie tylko na jego los, ale głównie na sytuację osób znajdujących się w najbliższym otoczeniu. Za to duży plus.
Jeśli chodzi o wątek Brady'ego, to także twórcy zaserwowali nam zaznaczenie pewnej rodzinnej, toksycznej wręcz relacji pomiędzy mężczyzną a jego matką, jednak nacechowaną pewną troską. Deborah, matka Brady'ego stara się odzyskać swoje utracone życie i wraca do dawnych miejsc, z którymi miała niegdyś styczność. Ten zabieg w pewien ciekawy sposób pozwala ukazać widzowi szerszy aspekt psychologiczny, jaki stoi za tą postacią, co wypada dobrze. Do tej pory Deborah była postacią słabą i płytką, w tym wypadku zyskała głębię. Brady również po raz kolejny nabrał ludzkich cech, które jednak w interesujący sposób kontrastują z jego psychotycznym charakterem. Z jednej strony potrzebuje matki, stara się poukładać swoje życie, jednak przy okazji cały czas manipuluje osobami ze swojego otoczenia prowadząc swą misterną grę. Mimo to widz ciągle ma nadzieję, że pod tym płaszczykiem demonicznego mordercy kryje się pewna ludzka cząstka, która może w końcu przejąć kontrolę. Zabrakło mi jedynie większego uwypuklenia wątku kryminalnego, który jest ważny dla tej historii. Zapewne zostanie bardziej rozwinięty w nadchodzących odcinkach. Jednak nie waży to zbytnio na końcowym, pozytywnym odbiorze epizodu.
Najnowszy epizod Mr. Mercedes trzyma dobry poziom kilku poprzednich odcinków. Twórcy spokojnie prowadzą tempo narracji, skupiając się na głębokich rysach psychologicznych postaci. Niedługo zbliżamy się do końca sezonu i pewnie w nadchodzących odcinkach powinniśmy się spodziewać kulminacji napięcia pomiędzy głównymi bohaterami produkcji. Pozostaje tylko czekać.
Źródło: zdjęcie główne: Audience Network
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat