Obywatel Jones – recenzja filmu [Berlinale 2019]
Data premiery w Polsce: 25 października 2019Agnieszka Holland powraca w bardzo dobrej formie. Klasycznie zrealizowany Obywatel Jones jest mocnym przesłaniem dla świata. Demaskacja kłamstw i walka z manipulacją prawdą to wyzwanie stawiane przed współczesnymi mediami i politykami.
Agnieszka Holland powraca w bardzo dobrej formie. Klasycznie zrealizowany Obywatel Jones jest mocnym przesłaniem dla świata. Demaskacja kłamstw i walka z manipulacją prawdą to wyzwanie stawiane przed współczesnymi mediami i politykami.
O filmie Gorączka Holland, pokazywanym w Konkursie Głównym Berlinale w 1981 roku, pisano, że nie pozostawia obojętnym. Podobny ładunek emocjonalny niesie zrealizowany prostymi środkami Mr. Jones. Najnowszy film polskiej reżyserki jest dramatem historycznym opowiadającym o jednostce, której krzyku nie chciał usłyszeć świat. To jednocześnie wyraźne przesłanie dla współczesnych pokoleń do obywatelskiej odwagi.
W dobie fake newsów, tchórzliwych polityków i egoizmu młodych - nie dbających o nikogo i nie czujących żadnej odpowiedzialności za bliskich, Agnieszka Holland opowiada o reporterskiej odwadze dwudziestokilkuletniego walijskiego dziennikarza, który w latach 30. XX wieku jako jeden z pierwszych udokumentował wielki głód na Ukrainie. Jego historię badała autorka scenariusza Obywatela Jonesa Andrea Chalupa, amerykańska dziennikarka ukraińskiego pochodzenia. Jej dziadek urodził się na farmie we wschodniej Ukrainie i przeżył Hołodomor, a następnie został aresztowany i torturowany przez sowiecką tajną policję podczas czystek Stalina.
Sportretowany przez Holland Gareth Jones przymierzał się do napisania serii artykułów o gwałtownej modernizacji Związku Radzieckiego. Chcąc gruntownie zbadać sprawę, zdecydował się na podróż do Moskwy, aby przeprowadzić wywiad ze Stalinem. Na miejscu odkrywa prawdę o stalinowskim reżimie. Jones rozpoczyna walkę o sprawiedliwość w imię uczciwości dziennikarskiej. Próbował ostrzec świat, ale został zdyskredytowany przez wpływowego korespondenta „New York Timesa” i zachodnich polityków. W Obywatelu Jonesie jest symboliczne ujęcie na łącza przekazujące informacje z Rosji na Zachód. Kable się plączą, aby w końcu połączyć się w jedno słuszne źródło. Mechanizm totalitarnego terroru pogrzebał pojęcie uczciwości. Nie sposób nie wspomnieć, że reporterskie śledztwo Garetha miało śmiertelne reperkusje, a przy okazji stały się inspiracją do powstania jednej z najsłynniejszych powieści XX wieku – Folwarku zwierzęcego George Orwell. W pierwszej scenie filmu Holland ukazuje dziennikarza z piórem w ręku i świńską fermę, a to właśnie w książce przeciwko farmerowi Jonesowi zbuntowały się zwierzęta. Obywatela Jonesa przeszywa nastrój niepewności o demokrację i coraz silniejszą falę populizmu.
Najlepiej wypadają jednak sekwencje podróży Garetha przez puste wioski na Ukrainie. Cierpienie milionów oddaje sugestywna cisza i surowe zdjęcia, wybijającego się na jednego z czołowych polskich operatorów, Tomasza Naumiuka. Holland przeprowadza wiwisekcję duszy głównego bohatera odbierającego dramatyczną rzeczywistość niezwykle emocjonalnie. Przeraźliwie chude twarze rolników, ich żon i dzieci bijących się o kromkę chleba, a nawet zjadających nie tylko zwierzęta, ale i swoich braci, budzą odrazę. Chłód przenikający z ekranu zaświadcza o zdolnościach realizacyjnych reżyserki. Genialnie wypada również obsada - znany do tej pory z seriali James Norton i dotrzymujący mu kroku: Peter Sarsgaard i Vanessa Kirby.
W 2017 roku uhonorowano Holland i Adamik Nagrodą im. Alfreda Bauera za „otwieranie nowych perspektyw w sztuce”. W Obywatelu Jonesie reżyserka nie przekracza granic języka filmu, ale w bardzo tradycyjny sposób, oparty na powolnej narracji, obrazuje straszne wydarzenia. Można zarzucać Holland wstrzemięźliwość i brak pomysłu na dzielącą się na wyraźne dwie części opowieść – moskiewskiego blichtru i głodującej Ukrainy. Sprawą fundamentalną jest jednak odwaga do opisywania zjawisk, które stają się wstępem do lepszego rozumienia świata. Holland w Obywatelu Jonesie nie pozwala usypiać zmysłu obserwacji i zatajania prawdy.
Poznaj recenzenta
MarcinRadomskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat