Ostatni rozkaz – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 28 lipca 2017Dan Abnett, jeden z najbardziej poczytnych pisarzy pracujących przy uniwersum Warhammera 40.000, kolejny raz zabiera nas w mroczną, pełną krwi przyszłość, w której istnieje tylko wojna. Ostatni rozkaz to kolejna z opowieści o komisarzu Gauncie i jego sławnych Duchach. Spójrzmy, czy warto po nią sięgnąć?
Dan Abnett, jeden z najbardziej poczytnych pisarzy pracujących przy uniwersum Warhammera 40.000, kolejny raz zabiera nas w mroczną, pełną krwi przyszłość, w której istnieje tylko wojna. Ostatni rozkaz to kolejna z opowieści o komisarzu Gauncie i jego sławnych Duchach. Spójrzmy, czy warto po nią sięgnąć?
Bycie gwardzistą w służbie Imperium to raczej kiepskie życie. Słabe żarcie (w niektórych wypadkach naprawdę słabe, jak okaże się w książce), rozciągnięty front, kiepskie uzbrojenie, jeszcze gorsze rozkazy no i dowódcy... powiedzmy sobie szczerze, nie zawsze zbyt kompetentny. Ponadto, wszystkie pochwały i tak zbierać będą Kosmiczni Marines, Inkwizytorzy czy wysoko postawieni dygnitarze w armii, a zadaniem Gwardzistów jest po prostu umierać w imię Imperatora. Właśnie w ten sposób Dan Abnett prowadzi swój cykl (choć trzeba przyznać, że Duchy z Tanith umierają w imię Imperatora znacznie rzadziej niż inni), i His Last Command nie różni się wiele od poprzednich części. Nadal mamy więc ciemny, szary i beznadziejny świat, w którym śmierć jest na wyciągnięcie ręki, nadal sługusy Chaosu zalewają pozycję gwardzistów, no i po raz kolejny Duchy, które pojawiają się na froncie by uratować sytuację. Oczywiście, nie obędzie się bez strat, i choć nadal ma się wrażenie, że jest ich trochę za mało, że wojownicy z Tanith powinni ponieść nieco większe straty, nadal autorowi Ostatniego rozkazu udaje się utrzymać klimat uniwersum. Udaje mu się również, tak jak w poprzednim tomie, odmalować realistyczny obraz brutalnej, pozbawionej chwały wojny, i zmęczonych nią ludźmi, którzy walczą już tylko dlatego, że to ich obowiązek.. i nie znają żadnego innego życia.
No właśnie, jeśli chodzi o bohaterów – dobrym, niesztampowym zagraniem było postawienie Gaunta i jego żołnierzy w zupełnie nowej, nieznanej dla nich sytuacji. Dzięki temu możemy spojrzeć na oddział z zupełnie innej perspektywy, i to zarówno jeśli chodzi o relacje Duchy – dowódca, jak i o relację tych, którzy byli na Geronie, z resztą, która tej samobójczej misji nie odbyła. Oczywiście, w książkach o Duchach ciężko szukać wybitnie rozbudowanych postaci (choć te najważniejsze dla cyklu, są konsekwentnie rozwijane), książki z tego cyklu nie są przecież moralitetami, tym niemniej dobrze jest czasem zobaczyć pęknięcie, niewielki, niewypowiedziany rozłam w niemal idealnym dotychczas towarzystwie.
Ostatni rozkaz jest kontynuacją Traitor General chociaż akcja rozgrywa się długie miesiące po tym, jak zostawiliśmy grupę straceńców na Geronie – Gaunt i jego ludzie powrócili, ale nie są już tacy sami. Ponadto, Pierwszy i Jedyny z Tanith został rozwiązany, a jego żołnierze wcieleni do innego regimentu, by walczyć jako mięso armatnie w ofensywie, która nie zapowiada się najlepiej, zwłaszcza, że nękana jest przez potwory, straszliwych nocnych łowców, którzy pojawiają się znikąd. W całym tym bagnie, Duchy oraz oddzielony od nich Gaunt muszą poprowadzić siły Imperium do zwycięstwa, nie licząc przy tym, że przeżyją kampanię. Na drodze stanie im oskarżenie o zdradę oraz potworni łowcy, którzy pojawiając się wprost z mroku masakrują wszystko co się rusza.
Choć od Pierwszych i Jedynych z Tanith, pierwszej książce opowiadającej historię komisarza Gaunta i jego Duchów minęło już sporo czasu, Dan Abnett nadal potrafi czytelnika zainteresować – nie powiela pomysłów z poprzednich książek, w dobrych momentach potrafi też zaskoczyć. Co ważniejsze, seria rozpoczynająca się od Zdradzieckiego Generała jest, mam wrażenie lepsza niż dwie pierwsze, związane z założeniem Duchów i ich spotkaniem ze świętą Sabbat. Ostatni rozkaz nie tylko dla fanów Gwardii ale i dla każdego fana uniwersum pozycją obowiązkową. Jeśli ktoś nie jest zaznajomiony z cyklem, powinien zacząć od początku, od Pierwszych i Jedynych z Tanith.
Źródło: fot. Copernicus Corporation
Poznaj recenzenta
Michał TalaśkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat