Perramus - recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 23 września 2020Perramus to kolejny świetny komiks, który wyszedł spod ręki Alberto Breccii, choć uderza w nieco inne tony niż te, które znamy z wcześniej wydanych u nas komiksów.
Perramus to kolejny świetny komiks, który wyszedł spod ręki Alberto Breccii, choć uderza w nieco inne tony niż te, które znamy z wcześniej wydanych u nas komiksów.
Wydawnictwo Non Stop Comics kontynuuje wydawanie komiksów wybitnego argentyńskiego rysownika Alberto Breccii. Przy Morcie Cinderze wyczuwalne były klimaty rodem z prozy Lovecrafta, a kolejny album to już Samotnik z Providence w czystej postaci. Mity Cthulhu mogły usatysfakcjonować każdego fana opowieści o Przedwiecznych.
W najnowszym albumie, noszącym tytuł Perramus, mamy do czynienia z nieco odmienną, acz mającą punkty styczne opowieścią. Scenarzysta Juan Sasturain stworzył opowieść o człowieku, który stracił pamięć na własne życzenie, ale nie uwolniło go to od znalezienia się w wirze wydarzeń kształtującym historię. Towarzysząc m.in. Jorge Luisowi Borgesowi mierzy się z systemem opanowanym przez juntę, pokazując w krzywym zwierciadle realia Argentyny z przełomu lat 70. i 80. ubiegłego wieku.
Autorzy niczego nie mówią bezpośrednio, tworząc opowieść w fikcyjnej krainie, ni to w alternatywnej historii, ni to umieszczonej w innym świecie. Jednakże przekaz jest jasny, krytyka systemu i jego zbrodni wyrazista, a idąca za opowieściami nadzieja – oczywista. Nie jest to sienkiewiczowskie pisanie ku pokrzepieniu serc: raczej próba odreagowania i przetworzenia traum: wszak duża część komiksu powstała już po odsunięciu Jorge Rafaela Videli od władzy i demokratyzacji Argentyny. Jednocześnie Breccia i Sasturain odwołują się szerzej: do wydarzeń z całej Ameryki Południowej z drugiej połowy XX wieku.
Co prawda Perramus to przede wszystkim krytyka systemu politycznego i próba wskrzeszenia ducha narodu, ale jednocześnie autorzy stworzyli całkiem udaną opowieść przygodową. Być może nie ma ona startu do obecnie panujących trendów w kinie czy komiksie, ale jeśli wziąć pod uwagę jej klimat retro, to mamy do czynienia z nieoczywistą i klimatyczną opowieścią, w której najmniejszy detal może mieć znaczenie. Dodatkowym atutem jest atmosfera niesamowitości i grozy, która towarzyszy podczas lektury.
Ten klimat to po części zasługa scenariusza, ale przede wszystkim ilustracji Breccii. Nic dziwnego, już we wstępie wymieniłem jego komiksy bazujące przede wszystkim na klimacie, niedopowiedzeniach i grozie. Co interesujące, argentyńskiemu rysownikowi udało się osiągnąć podobny efekt, jednocześnie tworząc ilustracje nieco odmienne od tych znanych z wcześniejszych komiksów. Czerpie z wielu technik, starając się uzyskać ekstremalnie realistyczne wizerunki. Jak zwykle w przypadku tego artysty trzeba stwierdzić, że jego dzieło stanowi wartość dodaną do scenariusza, wzbogacając go i wynosząc na wyższy poziom.
Perramus to opowieść dla dojrzałych czytelników, ceniących nieoczywistą i aluzyjną narrację, postmodernistyczną grę motywami, łączącą fikcję i fakty, czerpiącą z wielu źródeł i przekuwając te elementy w nową, oryginalną opowieść. Oby więcej takich historii.
Poznaj recenzenta
Tymoteusz WronkaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1986, kończy 38 lat
ur. 1970, kończy 54 lat