Pułapka: sezon 1, odcinek 3 – recenzja
Data premiery w Polsce: 9 września 2018Jesteśmy na półmetku serialu Łukasza Palkowskiego. Czy przybliżamy się odpowiedzi na pytanie czym jest tytułowa Pułapka? Sprawdzamy.
Jesteśmy na półmetku serialu Łukasza Palkowskiego. Czy przybliżamy się odpowiedzi na pytanie czym jest tytułowa Pułapka? Sprawdzamy.
Wątek domu dziecka ma swój finał. Wychodzi na jaw to, co uważni widzowie odkryli już w poprzednim odcinku, czyli że dyrektorka (Maria Maj) handluje dziećmi i to ona zabiła Zuzę. Jest to oczywiście wątek zastępczy, mający zaprezentować postaci pierwszoplanowe Olgę (Agata Kulesza) i Ewą (Marianna Kowalewska) oraz, w warstwie fabularnej, scementować ich przyjaźń. Zbudować pomiędzy tymi bohaterkami silną więź, ukazać nić porozumienia, którą nawiązały, by później najprawdopodobniej wystawić ich wzajemne zaufanie na próbę. Nie rozwiązuje on jednak zagadki, czemu Czarny interesuje się tak bardzo dziewczyną z sierocińca. Na horyzoncie pojawiają się za to nowi bohaterowie jak choćby Major (Jacek Lenartowicz) i historia zabójstwa pewnej kobiety. Muszę przyznać, że postać grana przez Lenartowicza niezmiernie mnie zaintrygowała. Jest mrocznie zagrana przez co za każdym razem, gdy pojawia się na ekranie, skupia na sobie sto procent mojej uwagi.
Nareszcie postać starszej aspirantki Justyny Matei ma większy wpływ na wydarzenia, a nie tylko pojawia się jako statystka na trzecim planie. Joanna Kulig wprowadza pewien luz do tej produkcji. Jest naturalna i bardzo dobrze odnajduje się w powierzonej roli. Szkoda, że twórcy postanowili się jej pozbyć w stylu Franka Underwooda. Niestety, tak samo jak w poprzednim odcinku uważny widz wie kto postanowił się jej pozbyć. Zaczynam podejrzewać, że Palkowski specjalnie nie sili się by tożsamość morderców była dla widza jakąś wielką tajemnicą.
Tempo tego odcinka jest bardzo szybkie. Cały czas coś się dzieje. Historia, jaką chce nam opowiedzieć Łukasz Palkowski dotarła do półmetka, więc tempo znacząco przyśpieszyło. Pościgi, zabójstwa, wypadki. Widzowie nie mogą narzekać na nudę. Może i ten odcinek nie odpowiada na żadne ważne pytania, ale bardzo przyjemnie się go ogląda. Jest mrocznie. Nareszcie widać, że mamy do czynienia z kryminałem.
Główną postacią tym razem został Czarny, grany przez Leszek Lichota. To na nim skupia się kamera. Widzimy jak policjantowi powoli puszczają nerwy. Sytuacja, którą jak mu się wydawało kontroluje, zaczyna się komplikować. Demony z przeszłości powracają. Co sprawia, że jest mniej skoncentrowany i zaczyna popełniać błędy.
Najsłabszym ogniwem wciąż pozostaje Marianna Kowalewska, która nie potrafi wzbić się na poziom emocjonalny, jaki jest wymagany od jej postaci i to już się raczej nie zmieni. Scena, w której Kulsza mówi, że chce jej pomóc, w zamian dostając wybuch histerii jest strasznie sztuczna. Niestety, ale postać Ewy jest dla mnie przez to niewiarygodna. A czasami przyłapuję się na tym, że jestem obojętny na dramat, który ją dotyka. Dużo bardziej interesują mnie inne wątki, niż to, czego ona się tak boi.
W tym odcinku mamy mniej wpadek. W sumie to można się tylko przyczepić do niekompetencji policji, która w tym serialu jest pokazywana jako zgraja nieudaczników. A to zostawiają podejrzanego bez opieki w sali szpitalnej, bo odwiedzająca go ciocia prosi o chwilę prywatności. A to inny śpi w najlepsze podczas dyżuru, zamiast monitorować aktywność telefonów podejrzanych na ekranie komputera.
Niestety, wciąż są spore problemy z jakością dźwięku. Miałem problemy by zrozumieć część dialogów. Są nagrane bardzo cicho lub są zagłuszane przez dźwięki otoczenia. Nie wiem co się ostatnio dzieje, ale większość polskich produkcji ma ten problem. Co jest bardzo dziwne. Telewizje wydają przecież spore sumy pieniędzy by ich produkcje wyglądały jak najlepiej. Pułapkę można oglądać nawet w jakości 4K, a nie starcza na to by nagrać porządnie dźwięk? To jakiś absurd.
Pułapka wciąż trzyma poziom, a trzeci odcinek jest dużo mroczniejszy niż dwa poprzednie. Intryguje i powoduje, że z chęcią sięgnę po następny, by zobaczyć, jakie jest rozwiązanie tej zagadki. Oglądałoby się go dużo lepiej gdyby nie dwie rzeczy. Pierwsza to reklamy które wybijają nas z rytmu przez co niekiedy tracimy klimat, a druga to niska jakość dźwięku, która skutecznie uniemożliwia zrozumienie niektórych dialogów.
Poznaj recenzenta
Dawid MuszyńskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat