„Ray Donovan”: sezon 3, odcinek 6 – recenzja
Wszystko dobrze gra w 3. sezonie serialu "Ray Donovan". Widać dobre pomysły i odrobinę świeżości, które kierują ten serial na coraz ciekawsze tory.
Wszystko dobrze gra w 3. sezonie serialu "Ray Donovan". Widać dobre pomysły i odrobinę świeżości, które kierują ten serial na coraz ciekawsze tory.
"Ray Donovan" czasem mnie irytował autodestrukcyjnym zachowaniem bohaterów, którzy nie dostrzegali swoich błędów i brnęli uparcie w złą stronę. Tyczy się to głównie Raya i Abby, których małżeństwo miało spore problemy. W tym wszystkim nie pasuje mi tylko zachowanie Raya, który nie chciał wybaczyć Abby, że go zdradziła, choć on robił to o wiele częściej. Tak jakby w obecnym sezonie zdecydowano się zignorować ten fakt i w pewnym sensie postawić Raya w roli ofiary. Podoba mi się jednak to, że w końcu to ulega zmianie. Ray chce szczerze walczyć o rodzinę, odrzuca zaloty młodej kobiety i nareszcie zachowuje się jak twardy facet, który jest w stanie nad sobą panować i nie myśli tylko o sobie. To jest miła odmiana po ciągłych osobistych problemach, które zrzucały Raya na samo dno.
Można było się spodziewać, że dogadanie się za plecami szefa odbije się Rayowi czkawką. Sytuacja z wyborami pokazuje, że nasz bohater nie będzie jeszcze mieć tak łatwo - i w sumie to dobrze. Niech naprawia swoje życie osobiste, dojrzewa, ale niech ma jeszcze zawodowo coś do roboty, by widzowie się nie nudzili.
[video-browser playlist="741147" suggest=""]
Wątek Terry'ego rozwija się w ciekawym kierunku. Spodziewałem się, że w istocie to jego prześladowcy go znajdą i dojdzie do jakiejś krwawej jatki. Nie wykluczam, że ostatecznie będziemy świadkiem czegoś takiego, ale dobrze, że jeszcze nie teraz. Problemy psychiczne Terry'ego są bardzo wyraźne, a postać przez to wzbudza sympatię. Dodaje to wyrazu, bo twórcy nie idą tutaj prostą ścieżką, by dać widzom sceny akcji i narazić bohaterów na szwank.
Historia Bunchy'ego znajduje się tak jakby obok tego wszystkiego. Postać wzbudza sympatię i to samo można powiedzieć o całym wątku, a już szczególnie o scenie nietypowych oświadczyn. Budowana relacja z tą kobietą może się okazać czymś zabawnym i naprawdę sympatycznym, co może stanowić doskonałą przeciwwagę dla poważniejszych wątków, których w serialu nie brakuje. Możemy być też pewni, że wyjawienie prawdy o śmierci księdza będzie mieć zgubne skutki w przyszłości.
"Ray Donovan" w 3. sezonie jest serialem lepszym niż w poprzedniej serii, w której przez różne męczące decyzje czuć było popadanie w skrajność w niektórych wątkach. Teraz wszystko idzie właściwym torem.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat