Rocznica - recenzja filmu [American Film Festival 2025]
Data premiery w Polsce: 21 listopada 2025Rocznica to pierwszy amerykański film polskiego reżysera. Jan Komasa, twórca Bożego Ciała, Sali samobójców i Miasta 44, zadebiutował w Hollywood z czymś zaskakującym. Czy warto obejrzeć? Sprawdzam!
fot. materiały prasowe
Jan Komasa przyzwyczaił, że jego filmografia jest bardzo różnorodna, ale to, jak opowiada historię i prowadzi aktorów, pozwala zawsze oczekiwać nieoczekiwanego. Hollywood nie zmieniło podejścia polskiego reżysera, bo Rocznica jest czymś zupełnie innym, niż można było spodziewać się po zapowiedziach i zwiastunie. Jak najbardziej to thriller, ale zarazem przerażająco realistyczna dystopia nacechowana politycznie, o tym, jak łatwo zmanipulować społeczeństwo, by zatraciło podstawowe wartości i swoje człowieczeństwo. To czyni Rocznicę czymś realnie przerażającym, bo pokazuje rzeczy, które rozpoznamy w myśl powiedzenia „historia lubi się powtarzać”.
Film jednak ma kluczowy problem: scenariusz autorstwa Lori-Rosene Gambino, czyli osoby debiutującej w tej roli. To czuć! Nawet udział Jana Komasy przy scenariuszu z perspektywy zewnętrznej, czyli osoby nie wywodzącej się z amerykańskiej rzeczywistości, tego nie zmienia. Jest to ciekawie przemyślana historia, która jak najbardziej może nawiązywać do współczesnych Stanów Zjednoczonych, ale nie brak w tym uniwersalności. Tego elementu, który sprawia, że wierzymy, iż taka sytuacja, gdy nowatorski ruch polityczny może zmienić kraj w dystopijny reżim, jest jak najbardziej możliwa. Realizm ukazania tego jest niezaprzeczalny i przeraża. Jednocześnie jest za dużo w tym łopatologii, która trochę zabiera jakości i wydźwięku, bo wszystko to, co mogło być głębsze i mocniejsze, jest przez to spłaszczone. Są momenty, które bez tej przesadnej oczywistości w sposobie mówienia do widza mogłyby być zwyczajnie lepsze i mocniejsze. To coś, z czym niektórzy odbiorcy mogą mieć problem. A może jednak łopatologia to coś, czego takie tematy potrzebują? Każdy widz powinien zrozumieć i poczuć historię, więc chociaż dla mnie jest tych oczywistości troszkę za dużo, to rozumiem zamysł i cel takiej decyzji. To po prostu jest potrzebne, by trafiło do odbiorców. Być może powinno się zadbać o lepsze wyznaczenie granicy, ale wydźwięku mocnego filmu to nie zmienia.
To jednak nie jest coś, przez co skreślałbym z góry film Rocznica. Jan Komasa wyciąga z tego maksimum, co przekłada się na rozrywkę intrygującą, a w pewnych momentach niesamowicie poruszającą. W kulminacji napięcie sięga zenitu, emocje są wielkie i trudno nie poczuć poruszenia tym, co się dzieje i jak to realnie przeraża. Te mankamenty scenariuszowe bledną przy aktorach, których reżyser dobrze prowadzi: Diane Lane i Kyle Chandler brylują, a Phoebe Dynevor jest bardzo specyficznie niepokojącą socjopatką, Zoey Deutch zostawia wiele emocji, a młoda McKenna Grace, która niby przewija się trochę w tle tej opowieści, po filmie najbardziej zapada w pamięć. Co, biorąc pod uwagę obsadę złożoną z gwiazd, może wydawać się zaskoczeniem. Rozczarowuje Dylan O'Brien, którego stać na o wiele więcej, ale przez to, jak jego bohater jest schematyczny i jednowymiarowy, nie pozostawia przestrzeni na satysfakcję. Spełnia swoją rolę należycie, ale czuć, że w tym bohaterze potencjał był jednak o wiele większy.
Ciekawe jest to, że Rocznica to jest tak naprawdę studium rozpadu społeczeństwa na przykładzie jednej dużej rodziny. Kto tego nie zna z rzeczywistości, jak polityka rozbija relacje, bo spolaryzowane współczesne społeczeństwo nie pozwala na porozumienie? Ten film udowadnia dobitnie, jak ten problem może popaść w jeszcze większe i gorsze skrajności. Dlatego obserwowanie degradacji tych relacji na przestrzeni czasu jest mocną i emocjonalnie ważną częścią filmu. To przez pryzmat tak opowiadanej historii budowane są emocje i relacje widza z bohaterami, co procentuje w finale, który chwyta za gardło i pozostawia widza w dużych emocjach po zakończeniu seansu. W takim wymiarze trochę przestaje mieć znaczenie ta łopatologia, czasem jakieś banały scenariuszowe, bo wydźwięk emocji i bolesnej natury tej fabuły działa i pozwala docenić, co Jan Komasa tutaj zrobił.
Rocznica to mocny polityczny thriller o czymś, co jest straszne, a jak pokazała historia świata, bardzo wiarygodnie realistyczne i możliwe. Poprzez jedną rodzinę obserwujemy zniszczenie demokratycznego społeczeństwa i przekształcenie go w dystopijny reżim, który zabiera wolność, swobodę i – zasadniczo rzecz biorąc – powietrze, bo czuć, jak to dusi człowieka. Przede wszystkim dobrze się to ogląda, a hollywoodzcy aktorzy prowadzeni przez reżysera nadają temu wszystkiemu wagi i wiarygodności.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można mnie znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/
naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1988, kończy 37 lat
ur. 1978, kończy 47 lat
ur. 1988, kończy 37 lat
ur. 1982, kończy 43 lat
ur. 1935, kończy 90 lat
Lekkie TOP 10