Kilkuletnia Hazel, pełniąca również rolę narratora całej historii, po długim czasie powraca do swoich rodziców. Trójka wyrzutków, od lat ścigana przez przedstawicieli swych ras, podróżuje w drzewie-rakiecie w zaskakującym towarzystwie. Tymczasowy sojusz z niecodzienną familia zawiązał, podążający uprzednio ich tropem, książę Robot IV. Ich nowym sprzymierzeńcem został również, pochodzący z rasy Rogaczy, transseksualny Petrichor. Dodajmy do tego różową zjawę Izabel, pełniącą rolę osobistego anioła stróża Hazel, a otrzymamy kolorowy wachlarz indywiduów, nietuzinkowych osobowości z prawdziwego zdarzenia. Bohaterowie są zmuszeni wylądować na, tkwiącej w permanentnej wojnie planecie Phang. Chwilowy postój (z powodu poznania tam bezbronnych, uroczych stworzonek), zakończy się wyjątkowo długą wizytą na tym wyjałowionym świecie.

Zagłada nieubłaganie zbliża się do Phang – śmierć ponownie zbierze krwawe żniwa. Jednocześnie będziemy świadkami dalszych perypetii drugoplanowych bohaterów cyklu: łowcy nagród Upartego, jego koleżanki po fachu, Gwendoline, Kłamliwej Kotki oraz młodej Sophie, uratowanej przed laty przez Upartego. Vaughan w wielokrotnie nagradzanej serii zasłynął z zaskakujących zwrotów akcji, niebanalnych postaci oraz wyśmienitych rozwiązań fabularnych. Nie inaczej jest w recenzowanym komiksie – szczególne pochwały za wprowadzenie nowego łowcy polującego na bohaterów, dwugłowego kolosa, zwanego Maszerującym. Dobrze wypada nieustannie pogrążający się w niemocy i powolnym szaleństwie, książę Robot IV, który zaczyna odczuwać pożądanie do ciężarnej Alany. Szkoda, że wątki Gwendoline, a przede wszystkim Upartego nie rozwijają się w żadnym kierunku, tak jakby scenarzysta Ex Machiny nie miał pomysłu dla tych bohaterów. Wisienką na torcie jest natomiast kreacja tajemniczego mordercy, który pojawia się w ostatnim rozdziale albumu oraz zakończenie wątku rodowitych mieszkańców Phangu.

Siódmy tom Saga, vol. 7 w błyskotliwy sposób ukazuje piekło wojennej zawieruchy, cierpienie niemych ofiar krwawych bitw oraz traumę wieloletnich żołnierzy. Amerykański scenarzysta kapitalnie przedstawił również niebezpieczeństwa tkwiące w religijnym fanatyzmie, destrukcyjną siłę erotycznych żądz i skomplikowane życie osób z mniejszości seksualnych. Bezbłędnie prezentują się przemyślenia Hazel, związek Marko i Alany, a przede wszystkim obłęd Robota IV.

Ilustracje Fiona Staples stają się coraz bardziej precyzyjne, a przez to wiarygodne. Artystka doskonale rysuje poszczególnych bohaterów (z nowych postaci warto podkreślić sylwetki Petrichora oraz Maszerującego) i dynamiczne sceny akcji. Końcową, wysoką ocenę warstwy graficznej wzmacniają żywe, dobrze dobrane kolory oraz perfekcyjne okładki poszczególnych zeszytów cyklu.

Wojnę o Phang należy postrzegać jako nowy rozdział w życiu przeklętej rodziny. Twórca Y: Ostatni z mężczyzn #1: Zaraza ponownie zaskakuje nas nieszablonową fabułą, pełną wyśmienitych smaczków oraz zwrotów akcji. Jeden z najmocniejszych punktów w dorobku wydawnictwa Mucha Comics.