„Scorpion”: sezon 1, odcinek 14 i 15 – recenzja
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Kolejne 2 odcinki serialu "Scorpion" zachowują wszelkie zalety rozrywkowe i delikatnie rozwijają bohaterów.
Kolejne 2 odcinki serialu "Scorpion" zachowują wszelkie zalety rozrywkowe i delikatnie rozwijają bohaterów.
"Scorpion" w obu recenzowanych odcinkach oferuje solidne sprawy oparte na porządnych pomysłach odpowiednio wykorzystujących potencjał bohaterów. Wątki kryminalne kobiety szpiega oraz atomówki potrafią zaciekawić, mają w sobie zabawne momenty i są na tyle nieprzewidywalne, że seans staje się przyjemnością. Najważniejsze jednak, że nie rażą banalnością i dziwacznymi decyzjami bohaterów, co często się zdarza się w tym serialu. Oba przekonują i potrafią zapewnić frajdę.
Na największe wyróżnienie zasługuje jednak 14. odcinek, bo tutaj mamy ważne dla rozwoju bohaterów wydarzenia. Sceny z Walterem pod przykrywką, w których Paige mówi mu, co ma robić innej kobiecie, wypadają zaskakująco interesująco i nawet emocjonująco. Wydarzenia odcinka pokazują już, że pomiędzy Paige a Walterem iskrzy (scena z przygotowywaniem na misję...), więc to w końcu doprowadzi do romansu, ale na szczęście jest to proces bardzo powolny. Nikt tutaj się nie spieszy i nie próbuje zmienić Waltera oraz jego poglądów z odcinka na odcinek. Zauważmy, że jego przemiana trwa od samego początku, kiedy to był straszliwie irytującym postacią, a teraz? Nawet wzbudza sympatię. Następuje to stopniowo. Najjaśniejszym punktem obu odcinków jest scena otwarcia się Waltera przed Paige - niby banalna, ale są w tym emocje, jakich po "Scorpionie" się nie spodziewałem. Wypada to nadzwyczaj wiarygodnie.
[video-browser playlist="656489" suggest=""]
Pozostali bohaterowie są po prostu sobą w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Akurat Happy, Sylvester, Toby i agent FBI od początku sprawiali dobre wrażenie, oferując delikatny, ale równomierny rozwój. Tutaj cieszy przede wszystkim Cabe i jego relacja z grupą, która rozwija się przyzwoicie. Czuć to w 15. odcinku, w którym sobie na nim eksperymentują. Nie jest to nic wielkiego, ale cieszy, bo w każdym odcinku któryś bohater dostaje 5 minut, by pokazać się z jakiejś strony. W tym motywie jest też problem Sylvestra - kilka odcinków temu ładnie zasugerowano jego problemy emocjonalne po traumatycznych wydarzeniach. I co? Jakby w ogóle nic takiego nie miało miejsca. Razi taki brak konsekwencji.
Czytaj również: „Scorpion”, „Madam Secretary” i „NCIS: New Orleans” z kolejnymi sezonami
"Scorpion" to serial nadal nierówny, ale ostatnie 2 odcinki potrafią zapewnić solidną rozrywkę. Dobrze się to ogląda, a niektóre motywy ładnie się rozwijają. Nadal jednak odnoszę wrażenie, że potencjał nie zostaje w pełni wykorzystany.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat