Scream Queens – sezon 1, odcinek 7 – recenzja
Twórcy Scream Queens odkrywają przed nami kolejne karty. W 7. odcinku poznaliśmy pikantne szczegóły z przeszłości jednej z bohaterek, które z jednej strony rzuciły nowe światło na bieżące wydarzenia, a z drugiej skomplikowały je jeszcze bardziej.
Twórcy Scream Queens odkrywają przed nami kolejne karty. W 7. odcinku poznaliśmy pikantne szczegóły z przeszłości jednej z bohaterek, które z jednej strony rzuciły nowe światło na bieżące wydarzenia, a z drugiej skomplikowały je jeszcze bardziej.
Po nieco bardziej stonowanym, szóstym odcinku Scream Queens, w którym królował klimat i napięcie, do gry wracają stare dobre Królowe. Znowu jest przekomicznie, groteskowo, a czasami i niedorzecznie. Autorzy scenariusza zasługują na wielką pochwałę: zawsze w momencie, gdy wydaje się nam, że nie będą w stanie zaserwować jeszcze bardziej absurdalnej sytuacji, oni właśnie dokładnie to robią. Beware of Young Girls to przede wszystkim zwycięstwo humoru, za który kochamy (bądź w przypadku drugiej grupy – nienawidzimy) ten serial, ale na szczęście coś jeszcze!
W najnowszym odcinku powracamy do wielu faktów z przeszłości - od scen ironicznych, jak przywołanie za pomocą planszy ouija Chanel nr 2, aż po grzebanie w historii bractwa i odkrywanie kolejnych osób, które mogłyby się przyczynić do rozwiązania zagadki. Pojawia się m.in. postać Feather McCarthy, która - jak się okazuje - jest mocno powiązana z niejasną przeszłością dziekan Uniwersytetu. Czy to ona, a może właśnie Munsch odpowiada za obecną sytuację? Nie możemy zapominać również o Gigi, która z odcinka na odcinek urasta do najważniejszej podejrzanej. Kto jednak jest jej wiernym pomagierem? A może tak naprawdę w centrum wydarzeń znajduje się ktoś inny?
Twórcy Scream Queens umiejętnie szafują kartami, uchylając rąbka tajemnicy bardzo pomału. Jakby od niechcenia ujawniają kolejne wątki z przeszłości, które na teraźniejszość rzucają nowe światło. Nic jednak nie jest tak naprawdę oczywiste. Zawsze tam, gdzie wydaje nam się, że w końcu trafiliśmy na poważny trop, twórcy odwracają wszystko dzięki absurdalnemu humorowi sytuacyjnemu, przez co tak do końca nie wiemy, na ile poważnie ten trop możemy traktować.
Odcinek siódmy to również coraz większe pęknięcia w ekipie domu Kappa Kappa Thau. Chanel coraz szybciej traci swoją pozycję, a knujące przeciwko niej koleżanki zdają się być po jej stronie tylko dla własnych korzyści. Podobnie jak sam Chad Radwell, który wyrasta na postać potrafiącą poradzić sobie własnym sprytem i poczuciem humoru z humorami Chanel.
Co przyniesie kolejny odcinek Scream Queens? Siódmy z pewnością udowodnił, że zarówno dom bractwa, jak i sam Uniwersytet kryją jeszcze wiele tajemnic, które czekają, aż ktoś je odkryje. Wniosek z tego jest jeden: czeka nas jeszcze wiele mocnych zwrotów akcji!
Poznaj recenzenta
Marta PłazaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat