„Spojrzenia”: sezon 2, odcinek 4 – recenzja
"Spojrzenia" dalej zachwycają, powoli rozwijając główne wątki i racząc widza niesamowitym klimatem. Dzieje się wyjątkowo dużo, jest więc co oglądać.
"Spojrzenia" dalej zachwycają, powoli rozwijając główne wątki i racząc widza niesamowitym klimatem. Dzieje się wyjątkowo dużo, jest więc co oglądać.
„Spojrzenia” („Looking”) po raz kolejny pokazują, jak z czegoś tak zwykłego jak życie zrobić opowieść niezwykłą. Każdy bohater to człowiek z krwi i kości, który ze spokojem mógłby funkcjonować w rzeczywistym świecie, zaś wszystkie wydarzenia to proza życia codziennego, przed którą nie sposób uciec.
„Looking Down the Road” utrzymuje klimat znany z poprzednich odcinków, wszystko dzieje się powoli, sprawy toczą się swoim torem. Tym razem jednak więcej tu akcji, więcej dramatu i przede wszystkim - dużo więcej emocji. Odcinek ten obfituje w rozstania, a szczęśliwych powrotów na horyzoncie na razie nie widać.
Romans Patricka i Kevina ewoluuje. Właściwie nazywanie tego romansem chyba nie jest odpowiednie, obaj bowiem czują, że więź między nimi to coś znacznie więcej. W końcu też obaj postanawiają wypowiedzieć na głos swoje pragnienia, co jest momentem kulminacyjnym "Looking Down the Road". Scena, w której Kevin wyznaje swoje uczucia, ma niesamowity klimat. Wzniosłe słowa, piękny zachód słońca w tle, buzujące emocje - aż chce się wierzyć, że naprawdę wszystko będzie tak, jak być powinno, i że jeszcze w tym odcinku czeka nas wielki happy end. Niestety, „Spojrzenia” to serial życiem pisany, więc patos pryska i zostają tylko gorzkie rozczarowanie oraz chłopak Kevina.
[video-browser playlist="661955" suggest=""]
Próby czasu nie wytrzymał też związek Doma i Lynna, którzy zrozumieli, że z tak diametralnie różnym podejściem do życia nie uda się zbudować trwałej relacji. Postanawiają więc zakończyć związek, a choć każdy przeżywa to na swój sposób, to jednak po obu bohaterach widać, że jest to dla nich trudne. Dziwię się, że twórcy postanowili rozegrać to w ten sposób i tak szybko zamknąć ten rozdział w "Spojrzeniach". Liczyłem na trochę więcej zgrzytów, trochę więcej emocjonujących kłótni i dopiero wtedy na ewentualną decyzję dotyczącą przyszłości. W tym wypadku boję się, że za parę odcinków będziemy świadkami patetycznej próby odbudowania straconej miłości, a mam wrażenie, że to nie byłoby dobre rozwiązanie. Choć z drugiej strony, twórcy „Spojrzeń” jeszcze nigdy mnie nie zawiedli, więc i tym razem dam im kredyt zaufania.
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta, więc na osłodę po dwóch rozpadających się związkach „Spojrzenia” serwują nam coraz mocniejszą relację Augustina z Eddiem. Panowie będą teraz pracować razem, więc kto wie, co z tego wyniknie. Nie wiem tylko, czy wrzucanie do serialu kolejnego romansu wyjdzie mu na dobre, ale to może się udać. Zwłaszcza że postać Eddiego jest bardzo specyficzna i ma w sobie pewną komediową nutę, więc świetnie byłoby oglądać go częściej.
Czytaj również: „Ground Floor” anulowane przez stację TBS
„Looking Down the Road” jest świetnym, emocjonującym odcinkiem, który idealnie wpasowuje się w klimat serialu "Spojrzenia". Naprawdę, nawet jakbym chciał, nie mam na co narzekać. Pozostaje mi tylko czekać na dalszy rozwój wydarzeń i mieć nadzieję, że bohaterowie jakoś to sobie wszystko poukładają.
Poznaj recenzenta
Wojciech PilarzDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat