„Spojrzenia”: sezon 2, odcinek 6 – recenzja
"Spojrzenia" konsekwentnie pokazują, że są serialem świetnym, pełnym genialnych bohaterów, których nie da się nie lubić. W "Looking for Gordon Freeman" główne wątki powoli się rozwijają, a dramat miesza się z komedią, tworząc idealnie zrównoważoną mieszankę.
"Spojrzenia" konsekwentnie pokazują, że są serialem świetnym, pełnym genialnych bohaterów, których nie da się nie lubić. W "Looking for Gordon Freeman" główne wątki powoli się rozwijają, a dramat miesza się z komedią, tworząc idealnie zrównoważoną mieszankę.
„Spojrzenia” („Looking”) dalej trzymają obrany przez siebie kurs i pokazują, jak pięknie niezwykłe może być zwykłe życie. Większość 6. odcinka to halloweenowa impreza, w której uczestniczą wszyscy najważniejsi bohaterowie serialu. Bardzo łatwo można przewidzieć, że zebranie ich wszystkich razem i zmieszanie z alkoholem sprawi, iż wyniknie z tego nie lada heca.
Halloween organizowane jest przez Patricka, który postanawia zmienić swój lekko nerdowski wizerunek i pokazać, że potrafi się świetnie bawić. Przede wszystkim jednak chce chyba zapomnieć choć na chwilę o swoich problemach i uczuciach. Niestety, jak to bywa z Paddym, nic nie idzie po jego myśli. Zamiast więc nowego, widzowie dostają starego, dobrego Patricka w wersji rozszerzonej, w której wszystkie jego charakterystyczne cechy zostają zaakcentowane. I tak oto przyglądamy się zestresowanemu, wrażliwemu Paddy'emu w stroju Gordona Freemana. Naprawdę trudno się nie uśmiechnąć, słuchając jego wywodów na temat swojego kostiumu. I choć przez cały odcinek stara się być kimś innym (oczywiście nie tylko za sprawą kostiumu), to wciąż jest tym samym Patrickiem. I tego chyba nic nie zmieni. Nie wiem bowiem, czy taka nagła i drastyczna metamorfoza byłaby dobra dla serialu "Spojrzenia". Całe szczęście pewnie nie będę się musiał o tym przekonać.
[video-browser playlist="667952" suggest=""]
Obok śmiechu i radosnego klimatu imprezy nie mogło oczywiście zabraknąć miejsca na trochę dramatycznych zdarzeń. A właściwie jedno, ale za to ogromne. Oto bowiem na przyjęciu pojawia się Kevin. I przez dosłownie sekundę wygląda to jak szczęśliwe zakończenie gejowskiej komedii romantycznej. Całe szczęście to tylko pozory, gdyż Kevin nie przychodzi sam. Towarzyszy mu… jego chłopak, John. Dla biednego Patricka to już za dużo. Dzięki temu widzowie mogą delektować się pijacką przemową głównego bohatera, który bez pardonu zaczyna mówić, co myśli o poszczególnych przyjaciołach. Ogląda się to świetnie, a cała scena trzyma w nieznośnym napięciu, bo przecież to idealny moment, by John dowiedział się o romansie Kevina. Trochę szkoda, że twórcy nie posunęli się tu jeszcze dalej. No bo jak już robić takie dramatyczne sceny, to z przytupem!
„Spojrzenia” między główną akcją w „Looking for Gordon Freeman” umieściły też pewien mały smaczek, który wydaje się nieistotny, jednak w bardzo trafny sposób podsumowuje zachowanie Patricka. Od początku serialu słyszymy bowiem ciągle, że szuka on prawdziwej miłości, że jest romantykiem i tak dalej, ale na przyjęciu miota się między Richiem i Kevinem – dwoma nieosiągalnymi mężczyznami. To właśnie przez nich ignoruje innych, w tym pewnego spotkanego przypadkiem „Legolasa”, który zdaje się być fajnym, normalnym chłopakiem. I wyraźnie jest zainteresowany Patrickiem. Cóż, widocznie jest za normalny, bo główny bohater w ogóle nie zwraca na niego uwagi i dopiero w akcie desperacji przypomina sobie o nim. Wtedy jednak dostaje małego prztyczka w nos. I dobrze. „Spojrzenia” w bardzo trafny sposób pokazały, że czasem jesteśmy tak zaślepieni, iż może nam umknąć coś naprawdę wyjątkowego. Choć o wyjątkowości mężczyzny w stroju Legolasa już się raczej nie przekonamy.
Czytaj również: Polska na 5. miejscu w rankingu piracenia 3. sezonu „House of Cards”
Mimo że do Halloween jeszcze dużo czasu, „Spojrzenia” pokazały już kilka ciekawych pomysłów na kostiumy. I również za to należy się „Looking for Gordon Freeman” duży plus. Nie jedyny oczywiście, bo to odcinek, który trzyma poziom swoich poprzedników. Kolejny już raz możemy się przekonać, że życie to najlepszy pomysł na słodko-gorzki scenariusz serialowy. Nie ma tu szalonych zwrotów akcji, nie ma przerysowanych gagów, są za to ludzcy bohaterowie i ich codzienne problemy.
Poznaj recenzenta
Wojciech PilarzDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat