Świat Rynn – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 14 października 2016Świat Rynn autorstwa Steve’a Parkera to książka wchodząca w skład antologii Bitwy Kosmicznych Marines z mrocznego uniwersum Warhammera 40 000. Świat Rynn może dla nowego czytelnika stanowić wprowadzenie do wykreowanego przez Games Workshop świata. Świata który, jak należy zauważyć, jest niepodobny do żadnego innego.
Świat Rynn autorstwa Steve’a Parkera to książka wchodząca w skład antologii Bitwy Kosmicznych Marines z mrocznego uniwersum Warhammera 40 000. Świat Rynn może dla nowego czytelnika stanowić wprowadzenie do wykreowanego przez Games Workshop świata. Świata który, jak należy zauważyć, jest niepodobny do żadnego innego.
Tytułowy Świat Rynn zamieszkany jest przez miliony ludzi, którzy od ponad tysiąca lat nie zaznali wojny – wszystko dzięki znajdującej się na jego powierzchni olbrzymiej fortecy Arx Tyrranus, będącej domem i główną bazą dla Szkarłatnych Pięści, zakonu Kosmicznych Marines Imperatora, genetycznie zmodyfikowanych superżołnierzy, którzy strzegą bezkresnego Imperium Ludzi, tocząc niekończące się wojny z obcymi i heretykami, wśród tysięcy gwiazd i milionów planet. Tym razem jednak to właśnie planeta zakonu stanie się polem rozpaczliwej bitwy, od której zależy nie tylko przetrwanie ludzkich osiedli, ale i wszystkich Szkarłatnych Pięści. Potężne WAAAAGH! orków, czyli skoordynowany najazd prowadzony przez orczego herszta na tyle potężnego i brutalnego, by mógł zjednoczyć wiele klanów, przetoczy się po wszystkich trzech kontynentach Rynn, pozostawiając po sobie tylko zgliszcza.
Parkerowi udało się przedstawić całą historię zarówno oczyma samych Kosmicznych Marines jak i zwykłych ludzi – zarządców miasta czy uchodźców. Bez wątpienia był to dobry pomysł. Dzięki temu widać ogromną różnicę miedzy ideałami, zachowaniem czy wiedzą zwykłych obywateli Imperium, w porównaniu do ich stworzonych do wojny współbraci. Ponadto, interakcje, które zachodzą między wspomnianymi bohaterami i pewien dualizm w postrzeganiu świata, ożywia nieco postaci Kosmicznych Marines, nadając im więcej cech, z którymi czytelnik może się utożsamiać lub którymi może pogardzać. Autorowi Rynn’s World udało się pokazać bowiem jak bardzo różnią się priorytety i lojalność synów Imperatora oraz zwykłych ludzi. Doskonale widać to na przykładzie kapitana Szkarłatnych Pięści, Alessio Corteza, i jego podejścia do uciekających przed wojną ludzi, oraz w zachowaniu i determinacji stojącej na czele cywilnego rządu lady Maii Cagliestery. Co ciekawe, bohaterów negatywnych w zasadzie po stronie orków nie ma – zarówno pozytywne jak i negatywne postaci (równie barwne) wywodzą się ze strony obrońców. Orkowie są po prostu zieloną, niezrozumiałą dla ludzi masą, która chce zrównać wszystko, co im drogie, z ziemią.
Zagłębiając się w uniwersum Warhammera 40 000, również w historie o świecie Rynn, czytelnik powinien zapomnieć o czymś takim jak zwycięstwo łatwe i szybkie. Nasuwa się myśl, że w ogóle o zwycięstwie nie powinno się mówić – każda potyczka okupiona jest krwią i śmiercią, a pyrrusowe zwycięstwo pozostawia po sobie gorzki smak. Od niemal pierwszej strony, po krótkim wprowadzeniu, Steve Parker rzuca nas w koszmar wojny. Koszmar, z którego nie obudzimy się aż do ostatniej strony. By go przetrwać bohaterowie będą musieli zmierzyć się nie tylko z wrogiem, zielonoskórymi potworami, których jedynym powołaniem jest wojna i zniszczenia, ale również z samym sobą.
Fabuła, choć z początku nie wydaje się zbyt skomplikowana, potrafi zaskoczyć. Bohaterowie są barwni, maja swoje blaski i cienie (może prócz Pedro Kantora, Mistrza Zakonu – jednak tutaj zabieg jest celowy, gdyż jako najlepszy ze Szkarłatnych Pięści musi być niemalże idealny). Ciężki klimat osiemnastomiesięcznego oblężenia przedstawiony w książce zachwyci każdego czytelnika lubującego się w takich opowieściach – plastyczne, obrazowe opisy, wszechobecna rezygnacja, heroiczne ataki z góry skazane na porażkę, bezsensowna śmierć: wszystko to można znaleźć w dziele Parkera. Jedynym problemem są pewne nieścisłości w tłumaczeniu, choć ciężko się dziwić, bowiem nomenklatura świata Warhammera potrafi być problematyczna.
Świat Rynn to książka opowiadająca o wojnie i śmierci, o zniszczeniu i beznadziejnej walce o przetrwanie, książka doskonale wpisująca się w ponury świat czterdziestego tysiąclecia. Jak wspomniano wyżej, książka ta może stanowić zaproszenie do ponurego świata dla nowego czytelnika, zaś dla fana SF, a w szczególności fana uniwersum stworzonego przez Games Workshop, będzie naprawdę doskonałą lekturą.
Źródło: fot. Copernicus Corporation
Poznaj recenzenta
Michał TalaśkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat