Gangsterka bez klimatu
Pierwszy raz możemy oceniać premierę amerykańskiego serialu przez pryzmat polskiej produkcji - Red Widow oraz Krew z krwi oparte są na tym samym formacie. Co wypada lepiej?
Pierwszy raz możemy oceniać premierę amerykańskiego serialu przez pryzmat polskiej produkcji - Red Widow oraz Krew z krwi oparte są na tym samym formacie. Co wypada lepiej?
Akcja Szkarłatnej wdowy skupia się na osobie Marthy Walraven, zwyczajnej pani domu, która ma tego pecha należeć do przestępczej rodziny. Gdy jej mąż zostaje zamordowany przed domem na oczach syna, Martha musi spłacić jego długi u potężnego gangstera, jednocześnie wkraczając w świat, którego starała się unikać.
Problemem Szkarłatnej wdowy, ale także Krwi z krwi, jest sama "Penoza" - produkcja, na podstawie której powstały te seriale. Jej fabuła jest niedopracowana, przepełniona wręcz niedorzecznościami. Trudno zrozumieć, dlaczego ten format jest tak popularny i adaptowany na kolejne rynki.
Red Widow razi niedopracowaniem na każdym polu. Historia ma w sobie wiele irytujących kuriozów (np. scena z zabraniem broni ojcu), z których twórcy nie potrafią wyjść z podniesioną głową. Straszliwie banalne są dialogi, a problem stanowią również aktorzy, nie prezentujący się najlepiej. Kompletnie rozczarowuje Radha Mitchell w roli Marthy, która przez pierwsze dwa odcinki nie potrafi być nawet odrobinę przekonująca. Brak w niej emocji i wiarygodności. Obsadową pomyłką jest Goran Visnjic w roli złego gangstera. Nie ma on ani szczypty charyzmy, a każda scena z jego działem drażni sztucznością. Trudno go kupić w roli potężnego mafiosa. Pozostali bohaterowie to festiwal przeciętności.
[image-browser playlist="593594" suggest=""]
©2013 ABC
Jeśli już porównujemy polską i amerykańską wersję, to należy zaznaczyć, że pod względem fabularnym prawie w ogóle się nie różnią. 95% historii przez dwa odcinki to dosłownie to samo, scena po scenie, z tą różnicą, że Red Widow za bardzo przyspiesza tempo akcji. To wpływa negatywnie na cały serial, gdyż nie da się uwierzyć w metamorfozę Marthy, o której rozmawia z ojcem. Zupełnie jej nie odczuwamy. Twórcy zbyt szybko starają się prowadzić narrację, na czym cierpią wszyscy bohaterowie. Stają się oni jednowymiarowi, nieciekawi, niemający w sobie niczego poza podstawowymi cechami. Szkarłatnej wdowie również nie udaje się stworzyć żadnej oryginalnej atmosfery. Wszystko jest bezpłciowe, nijakie i płytkie.
Prawdopodobnie pierwszy raz można powiedzieć: w ogólnym rozrachunku Krew z krwi jest serialem zdecydowanie wyższej jakości. Dojrzalszym, bardziej dopracowanym pod względem formy opowiadanej historii, która dodatkowo została przepełniona mocnym klimatem. Red Widow wygląda na bardzo przeciętną produkcję stacji ogólnodostępnej, która wypada blado na tle kablówkowej Krwi z krwi.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat