Teoria wielkiego podrywu: sezon 10, odcinek 18 – recenzja
Teoria wielkiego podrywu nadal nuży, oferując, poza oklepanymi żartami, krótki występ lubianej postaci.
Teoria wielkiego podrywu nadal nuży, oferując, poza oklepanymi żartami, krótki występ lubianej postaci.
The Escape Hatch Identification zaczyna się scenami dzielonymi między trzy pary. Takie zagrania zazwyczaj świetnie działają, pokazując różnice między bohaterami / grupami, które oni reprezentują. W tym wypadku widzowie doskonale wiedzą, czego spodziewać się po poszczególnych osobach, więc sztuczka wyszła co najwyżej przeciętnie. Mimo wszystko lepiej niż większość recenzowanego odcinka.
Cieszę się, że scenarzyści zdecydowali się bardziej mieszać bohaterów pod względem interakcji. Problemy Raja są w tym odcinku na pierwszym miejscu i to one napędzają fabułę epizodu. Szkoda tylko, iż Hindus znów jest kreowany na życiowego nieudacznika, któremu się współczuje, a nie śmieje z jego perypetii. Chociaż i tak kibicuję mu bardziej niż Stuartowi, gdyż Raj przynajmniej mówi o uniezależnieniu się od innych. Bloom za to dużo traci pod względem sympatyzowania przez ten odcinek. Czemu scenarzyści muszą robić z niego pasożyta bez skrupułów? Poza tym nie wiem, dlaczego właściciel sklepu z komiksami uważa, że wszyscy są dla niego mili w domu – zachowanie Bernadette sugeruje coś innego.
Największym plusem najnowszego odcinka było pojawienie się Beverly. Matka Leonarda nie gościła w produkcji tak często na przestrzeni lat, więc może to dlatego jej osobowość pozytywnie działa na poziom The Escape Hatch Identification. W każdym razie w porównaniu do żartów wymierzonych w Sheldona (i samych żartów Sheldona) występ Beverly naprawdę bawił. Szkoda jedynie, że udział Christine Baranski był w zasadzie symboliczny, ale aktorka nie może sobie pozwolić na dłuższe występy przez inne zobowiązania.
Tak więc The Escape Hatch Identification jest kolejnym rozdziałem w historii The Big Bang Theory jako sitcomu o związkach, w których nawiązania do popkultury odgrywają marginalną rolę. Może przeprowadzka Raja rozbije trochę „grupę Howarda”. Byle tylko nie stał się on Stuartem Leonarda i Penny, bo takich przybijających bohaterów nie potrzebuje żaden sitcom.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Mateusz TutkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat