The Last Man on Earth: sezon 3, odcinek 1 – recenzja
The Last Man on Earth powrócił z trzecim sezonem dokładnie tam, gdzie zakończył się drugi. Gromadka ocalałych orientuje się, że do ich domostwa przybywają uzbrojeni intruzi, a perspektywa bezpośredniego starcia staje się nieunikniona.
The Last Man on Earth powrócił z trzecim sezonem dokładnie tam, gdzie zakończył się drugi. Gromadka ocalałych orientuje się, że do ich domostwa przybywają uzbrojeni intruzi, a perspektywa bezpośredniego starcia staje się nieunikniona.
Zdecydowanie wolę, kiedy premiera kolejnego sezonu łączy się z nowym otwarciem dla serii, czyli rozpoczyna się w miejscu poza strefą komfortu i każe odnaleźć się widzowi w nowym status quo. Tak było poprzednim razem, gdy akcja The Last Man on Earth przeniosła się do brata Tandy’ego, a widzowie mogli zobaczyć trochę więcej śmieszno-strasznego świata przedstawionego.
Jeśli pamiętacie brodatego świra, którego astronauta Mike Miller spotkał po wylądowaniu na Ziemi, wiedzcie, że facet znajduje się wśród napastników. Pierwszy odcinek koncentruje się na relacji Tandy’ego z brodaczem, zarysowując przewodni wątek trzeciego sezonu. Wtedy też następuje zwrot akcji, który obiecuje to, czego oczekiwałem – powiew świeżości, jakże potrzebny po bezpiecznym zakotwiczeniu nad oceanem. Plażowe okoliczności przyrody nie miały na tyle potencjału, żeby być atrakcyjną scenerią dla całego trzeciego sezonu serialu, w którym przeważnie oglądamy kilka osób.
Jeśli kochacie poprzednie sezony komedii Willa Forte, po premierze trzeciej serii Wasze uczucia nie ulegną zmianie. Czarny humor jest jeszcze bardziej niepokojący, a sinusoida emocji mających miejsce w trakcie zaledwie 20 minut może robić wrażenie. Uwielbiam to, w jaki sposób napisani są bohaterowie – jakkolwiek uroczy i zabawni by nie byli, każdy z nich na swój sposób odczuwa niewyobrażalny stres. Ten odcinek fajnie pokazuje, ile członkowie i członkinie gangu mają na sumieniu. Owszem, to przede wszystkim przezabawny serial, ale dzięki mroczniejszemu drugiemu dnu gagi działają jeszcze mocniej, bo widz może w zaistniałe okoliczności uwierzyć.
Trudno General Breast Theme with Cobras wytknąć jakiekolwiek mankamenty, bo utrzymuje wysoki poziom poprzednich sezonów The Last Man on Earth i obiecuje, że trzeci będzie pełen niespodzianek. Nie mam powodu, żeby w to wątpić, i zacieram ręce na kolejne odcinki.
Źródło: fot. materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Dominik ŁowickiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1961, kończy 63 lat