Vikings – 01×05
Zaprezentowano nam pierwszy etap oczekiwanej od praktycznie początku serialu konfrontacji, który jest wystarczająco satysfakcjonujący.
Zaprezentowano nam pierwszy etap oczekiwanej od praktycznie początku serialu konfrontacji, który jest wystarczająco satysfakcjonujący.
Po przepowiedniach mogliśmy podejrzewać, że Haraldson zrobi ten pierwszy krok. I słusznie, że zdecydowano się iść tym kierunku, bo jest to prawdopodobnie lepszy wybór, niż jakby Ragnar niczym William Wallace z filmu "Braveheart" zebrał grupę i wyrżnął towarzystwo. Atak żołdaków Haraldsona na farmę Ragnara został dobrze zrealizowany - z odpowiednią dozą akcji, dramatyzmu i efektowności. Szczególnie sceny, gdy Ragnar wpada i zaczyna walkę. Są one naprawdę przyzwoicie nakręcone i, co najważniejsze, Ragnar nie jest w nich ukazany jako Rambo epoki wikingów, ale umiejętny wojownik, który zostaje zraniony i krwawi. Nie kupuję jedynie samej sceny jego ucieczki. Rozumiem, że wzywa Odyna, by nabrać sił, ale nie wygląda ona najlepiej - zbyt szybko odzyskuje on energię, chociaż prawie tonie we własnej krwi. Gdyby bardziej zaznaczono, że to właśnie Odyn pomaga mu w tej sekundzie, wrażenie byłoby lepsze. Michael Hirst wyraźnie celuje w bardziej historyczną konwencję - stąd możemy się jedynie domyślać, że ojciec Ragnara wspomógł go niewidzialną siłą.
Haraldson w końcu sprawia wrażenie wytrawnego polityka, a nie pustego i ograniczonego człowieka. Jego sojusz poprzez małżeństwo może mu zapewnić posłuch i militarną siłę, gdyby Ragnar lub ktokolwiek inny chciał mu się przeciwstawić. Pierwszy raz widzimy, że jego małżonka nie jest z nim zgodna i to jest wątek warty rozbudowy. Odnoszę wrażenie, że łączyło ją coś z Rollo, gdyż nie widzę innego wyjaśnienia, dla którego zechciała go ostrzec.
[image-browser playlist="592535" suggest=""]
©2013 History
Sam atak wzbudza konsternację społeczności, która dzieli się na zwolenników Ragnara i popleczników Haraldsona. Na razie nic nie wskazuje na to, w jaką stronę pójdzie ten konflikt. Wiemy, że Ragnar będzie chcieć uratować Rollo, ale czy ma na to wystarczająco sił? Aż tylu wojowników raczej go nie popiera, by w otwartej walce stanąć przeciwko Haraldsonowi.
Vikings jest nadal serialem dobrym. Mamy klimat, wysoką jakość ukazania realiów życia bohaterów i prostą, acz ciekawą historię. Ogląda się to z niekłamaną radością, ale pozostaje jednak delikatny niedosyt. Brakuje temu serialowi pazura, dzięki któremu przestałby być tak grzeczny i nabrałby większego wyrazu.
Ocena: 7/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat