NI#26: PODSŁUCHANE W REDAKCJI, ODSZEPTANE NA WIDOWNI: Oscary 2014, cz. 2 – gwaranty nagrody?
AKTORKA DRUGOPLANOWA - Jennifer Lawrence
Nie ilość, a jakość się liczy, co udowodnił już raz sir Anthony Hopkins. W swoich niewielu minutach na ekranie, jako neurotyczna, roztrzepana żonka Lawrence jest genialna. Dołożyć do tego powszechną sympatię i statuetka gwarantowana. I co może powiedzieć Sally Hawkins? Aktorsko może i bardziej zasługuje na nagrodę, ale to są Oskary i czasem trudna do zrozumienia Akademia. Lupita Nyongo wypada IMO nawet lepiej niż Chiwetel Ejiofor, ale wątpię w jej siłę przebicia w Hollywood. August: Osage County jeszcze nie widziałem, więc Julię Roberts i później Meryl Streep muszę przemilczeć.
AKTOR DRUGOPLANOWY - Jared Leto
Bo przeszedł metamorfozę, która jest niemal gwarantem Oskara. O tym więcej za chwilę. Aktorsko Leto również wypada bezbłędnie, więc mamy idealną kombinację do zdobycia nagrody. Złoty Glob już jest.
Z Barkhad Abdi mam te same wątpliwości co z Lupitą Nyongo.
Michael Fassbender? To mój drugi kandydat. Rewelacyjnie (jak zawsze) prowadzony przez McQueena. Tyle, że jeśli ciągle-raczej-konserwatywna Akademia ma nagrodzić kogoś z dwójki transwestyta chory na AIDS i plantator znęcający się nad niewolnikami, to wybór wydaje się jeden.
Jonah Hill i Bradley Cooper? IMO ich nominacje są zdecydowanie na wyrost. Hill gra idealnie swoje emploi - lekko zakręconego, wesołkowatego sidekicka. Cooper wypada najsłabiej z kwartetu gwiazd American Hustle i choć jest wiarygodny jako naiwny karierowicz, to jeśli chodzi o warsztat aktorski dużo lepiej wypadł rok temu w SIlver Lining Playbook. Miał pecha, że trafił na Day Lewisa, inaczej statuetkę miałby już na półce w salonie.
AKTORKA PIERWSZOPLANOWA - Amy Adams
Motor napędowy całego American Hustle - co scena, to inne fajerwerki. Miesza, kręci, kusi, gubi się. Nie wiem czy nie jest to już sam szczyt jej dość późnej kariery i ten Oskar byłby wspaniałym ukoronowaniem pracy i wytrwałości. Złoty Glob już jest.
Co do gry Meryl Streep i Judi Dench wypowiedzieć się nie mogę.
Moja druga kandydatka to rozkosznie szarżująca w swojej roli Cate Blanchett. Duet Blanchett-Hawkins nie wypada dużo gorzej od męskiego McConaughey-Leto. Co się tyczy zaś Sandry Bullock to ja nie jestem ani w obozie jej krytyków, ani zwolenników. IMO to nie tak, że Sandra zagrała dr Ryan Stone źle, tylko to nie bardzo była rola dla niej. Potrafię wyobrazić sobie kilka innych aktorek, które lepiej/wiarygodniej wypadłyby w roli walczącej desperacko o życie pani naukowiec. Cuaron potrzebował nazwiska-marki i myślę, że dlatego też postawił na Bullock/Clooney. Zagrała tylko i aż dobrze, nominacja na wyrost.
AKTOR PIERWSZOPLANOWY - Matthew McConaughey (Leonardo Di Caprio)
Jestem całym sercem za statuetką dla Leo. W Wilku z Wall Street miał do zagrania całą paletę barw i emocji. Zaprezentował pełen warsztat aktora i cały rozmach swojej wirtuozerii. A to wszystko przez bite 3 godziny, w trakcie których prawie nie znika z ekranu.
Rozum mówi mi z kolei, że McConaughey zagrał równie dobrze, ale chociaż jego postać jest głębsza psychologicznie, to w dużej mierze gra on bezpośrednio na emocjach widzów. Drastycznie schudnął, zeszpetniał i dotyka trudnego społecznie tematu. I te 3 aspekty są praktycznie gwarantami Oskara. Jak wyczytałem niedawno argumenty (bez żadnego formalnego potwierdzenia oczywiście) są takie:
- Robert De Niro, "Wściekły Byk" - przytył 30 kg - Oskar
- George Clooney, "Syriana" - przytył 16 kg - Oskar
- Natalie Portman, "Czarny Łabędź" - schudła 10 kg - Oskar
- Anne Hathaway, "Les Miserables" - schudła 11 kilogramów - Oskar
- Christian Bale, "Fighter" - schudł X kg - Oskar
Przykłady z aktorami przybierającymi na wadze raczej faworyzowałyby tutaj Christiana Bale'a (który uwielbia eksperymentować ze swoim ciałem) ale to gubienie kilogramów zwykle kupuje sporo głosów. Punkt dla Matthew.
Teksańczyk pasuje też do drugiej kategorii - chwilowego pogorszenia urody. Zapuścił brzydkiego wąsa, nosił śmieszną fryzurę (zgodną co prawda z realiami, ale mimo wszystko) a sam fakt braku kilogramów robił z niego szpetnego szkieletora. Moja mama, która również oglądała Dallas Buyers Club dopiero na drugi dzień w rozmowie ze mną załapała, że to ten sam facet co przystojniak w "Prawniku z Lincolna". Wcześniej? Oskar dla brzydkiej Charlize Theron w "Monster" i Marion Cotillard ze zgolonymi brwiami w "Niczego nie żałuję...".
Trzecia kategoria, czyli dotykanie trudnego społecznie klimatu, również przemawia za McConaugheyem. Nie jest to co prawda holocaust, który gwarantuje nagrodę, ale jak wylicza BBC 16% kandydatów grających postacie niepełnosprawne umysłowo lub fizycznie zgarniało Oskara. 8% jeśli nałogowo pije alkohol. Znowu punkty na korzyść Matthew.
Jak również podaje BBC 16% statuetek trafia w ręce aktorów grających postacie autentyczne. W ostatnich latach byli to choćby Daniel Day Lewis (Lincoln), Colin Firth (Jerzy VI), Sean Penn (Harvey Milk) czy Meryl Streep (Margaret Thatcher) i Marion Cotillard (Edith Piaf). W tym roku żaden z głównych kandydatów na tym polu nie odstaje, ponieważ i Di Caprio (Jordan Belford), i Bale (Irving Rosenfeld) i Ejiofor (Solomon Norhtup) to postacie prawdziwe. Z tym, że historycznie najważniejszym z nich może być Ron Woodroof, a więc bohater McConaugheya. Po raz kolejny mały plusik dla jego kandydatury.
Do ostatniej chwili będę trzymał kciuki za Leo, bo aktorsko to on zasługuje w tym roku na wygraną. Oskary to jednak plebiscyt, który często rządzi się swoimi zasadami, więc nie zdziwi mnie zupełnie statuetka dla Matthew. Nie tyle co nie zdziwi, ale w sumie to nawet usatysfakcjonuje. W końcu ciągle trwa "sezon McConaugheya" (Złoty Glob, "Mud", "True Detective", 5 min w "Wolf of Wall Street")
Bruce Dern i Christian Bale o nagrodzie muszą zapomnieć. Wygrana któregoś z nich byłaby nie tyle zaskoczeniem co wprost sensacją.
W myśl zasady "gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta" mamy jednak jeszcze jednego faworyta, tego od dobrej, wstrzemięźliwej gry i "poprawności politycznej". Gdyby statuetkę zgarnął właśnie Chiwetel Ejiofor, to… tak jak wcześniej już obiecywałem, nauczę się w końcu pisać poprawnie jego nazwisko bez pomocy Google.
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1992, kończy 32 lat