Deathstroke (Manu Bennett) był jednym z groźniejszych przeciwników tytułowego bohatera w pierwszych sezonach serialu Arrow. Okazuje się jednak, że postać znana z komiksów DC, w ogóle nie była na początku brana pod uwagę przez twórców.
Zaskakującą informację o serialu i postaci Deathstroke'a zdradził producent, Marc Guggenheim. Okazuje się, że twórcy nigdy nie mieli planu na tego antagonistę w serialu. Jednak podczas tworzenia pilota, obecny na planie Geoff Johns i reżyser David Nutter zasugerowali, aby w jednej ze scen czarną kominiarkę zastąpić maską w kolorach czarno-pomarańczowych. Według Guggehneima, początkowo miał być to jedynie smaczek dla fanów i coś w postaci easter egga, które licznie chciano wcisnąć do odcinka. Ostatecznie niewinne mrugnięcie okiem do fanów zaowocowało debiutem Deathstroke'a w serialu w 13. odcinku 1. sezonu. Wyobrażacie sobie ten serial bez roli Manu Bennetta? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: ew.com/zdjęcie główne: the cw