fot. Warner Brothers
Wiemy od wielu lat, że Matt Damon dostał propozycję zagrania głównej roli w filmie Avatar, ale odmówił i ona ostatecznie przypadła Samowi Worthingtonowi. Damon poruszył ten wątek w jednym z wywiadów podczas trwającego festiwalu w Cannes, na którym promuje film Samowi Worthingtonowi.
Wówczas Matt Damon nie mógł tak naprawdę przyjąć tej roli, bo nie pozwalały na to zobowiązania wobec trylogii przygód Jasona Bourne'a. Tak skomentował tę historię podczas Cannes 2021.
Z uwagi na to, że Avatar zebrał 2,7 mld dolarów i stał się najbardziej dochodowym filmem w historii, Damon dostałby na konto ponad 200 mln dolarów wypłaty. Bez wzięcia pod uwagę pensji za kontynuacja Avatara oraz wynagrodzenia z wydanie filmu na DVD, Blu-ray i być może też VOD. Dla porównania Robert Downey Jr. za pracę przy Avengers: Endgame dostał 75 mln dolarów.
Podczas tego wywiadu Damon też dowiedział się, że powstają kontynuację, więc do aktora dotarła świadomość, ile tak naprawdę finansowo stracił na tej sytuacji.
Wcześniej Damon wspominał o tej historii w 2019 roku, więc nie jest to szczególnie nowa ciekawostka. Przypomnijmy, że trwają prace na czterema kontynuacjami hitu, który nadal jest najbardziej dochodowym filmem w historii.
Avatar 2 - premiera 16 grudnia 2022 roku.
Źródło: comicbook.com