Box Office USA przez ostatnie tygodnie należał do filmu "Straight Outta Compton", który nie dawał szans konkurencji. W świąteczny weekend w Stanach Zjednoczonych walka o pierwsze miejsce trwała do końca.

Ostatecznie wygrywa "War Room", czyli dramat studia Sony o tematyce religijnej/chrześcijańskiej. Obraz zebrał w trzy dni 9,3 mln dolarów. Według prognoz ze świątecznym poniedziałkiem będzie to 12,1 mln dolarów.

Natomiast "Straight Outta Compton" spada na drugie miejsce z wynikiem 8,8 mln dolarów. Po czterech dniach ma mieć 11,2 mln dolarów.

Komediodramat "A Walk in the Woods" z Robertem Redfordem i Nickiem Nolte to miejsce trzecie. Film zbiera 8,4 mln dolarów. Przeciętne recenzje widzów i krytyków mogą zaowocować wysokimi spadkami frekwencji. Jednak dzięki budżetowi 8 mln dolarów twórcy mogą liczyć na zwrot kosztów.

Czwarta lokata to "Mission: Impossible - Rogue Nation", który zbiera 7,15 mln dolarów (łącznie w USA ma 180,3 mln dolarów). Ze świata zbiera 9,4 mln dolarów i razem ma 328,7 mln dolarów. Sumując, film ma na koncie 511,2 mln dolarów. I to jeszcze bez najbardziej lukratywnego rynku chińskiego, gdzie powinien zebrać spore wpływy.

Na piątym miejscu debiutuje "The Transporter Refueled" z rozczarowującym wynikiem 7,13 mln dolarów. Jest to najniższe otwarcie w historii całej serii. Bardzo negatywne recenzje powinny przełożyć się na wysokie spadki. Być może nie powstaną kolejne sequele, gdy film zostanie komercyjną klapą.

Kolejne pięć miejsc to bardzo niskie wpływy, potwierdzając, że początek września jest słaby w amerykańskim box office. Mamy kolejno "No Escape" (5,4 mln dolarów), "The Man from U.N.C.L.E." (3,44 mln dolarów), "Un Gallo Con Muchos Huevos" (3,4 mln dolarów), "Sinister 2" (3,3 mln dolarów) i "Inside Out" (3,1 mln dolarów).