

Deadshot był ważną postacią w "Arrow", szczególnie biorąc pod uwagę wątek Diggle'a oraz Suicide Squad. Michael Rowe wystąpił w kilku odcinkach, a po raz ostatni widzieliśmy go w epizodzie przed tygodniem pt. "Suicidal Tendencies", gdzie jego postać "poświęciła się" dla dobra reszty grupy.
Okazuje się, że było to celowe działanie producentów. Marc Guggenheim, twórca "Arrow" zapytany o to, czy Lyla i Deadshot mają szansę znaleźć się w serialu na stałe, odpowiedział, że Floyd Lawton już nigdy więcej nie pojawi się w produkcji CW.
Czytaj także: Lena Headey o kręceniu wyjątkowej sceny z 5. sezonu serialu „Gra o tron”
Dlaczego tak się stało? Odpowiedź jest prosta. W 2016 roku do kin wejdzie film "Suicide Squad", w którym Will Smith wcieli się w Deadshota. Nikt nie mówi o tym głośno i oficjalnie, ale wiele wskazuje na to, że studio produkcyjne wymusiło na producentach uśmiercenie serialowej wersji Floyda Lawtona, tak by nie kolidowała ona z postacią, która pojawi się w filmie.
Uśmiercenie Deadshota w "Arrow" nie było pokazane zbyt dosłownie i precyzyjnie (nie widzieliśmy ciała Lawtona), ale po słowach Guggenheima można założyć, że postać ta już nigdy więcej nie pojawi się w serialu CW.
Źródło: ComicBook.com / Fot. CW

