

Doktor Strange w multiwersum obłędu to dobrze przyjęta przez widzów i krytyków kontynuacja przygód tytułowego bohatera. Za reżyserię odpowiada Sam Raimi, który przygotował jednocześnie horrorowe i zabawne widowisko. Przyciągnęło to uwagę nawet George'a R.R. Martina, autora książkowej Gry o tron.
Nie jest tajemnicą, że pisarz bardzo lubi filmy Marvela i stara się być z nimi na bieżąco. Na swojej stronie internetowej przedstawił swoją recenzję niedawnego filmu MCU. W swoim wpisie wspomina, że jest wielkim fanem chodzenia do kina, ale ze względu na pandemię koronawirusa, nie mógł robić tego w ostatnim czasie tak często, jakby chciał. W końcu jednak dorwał Doktora Strange'a 2 i przyznał, że bardzo mu się podobał. Pochwały skierował w stronę Sama Raimiego, który od zawsze był jego jednym z ulubionych reżyserów, a także docenił pomysł dołączenia do MCU Charlize Theron jako Clea.
Martin w następnej części swojego wpisu wspomniał pierwszy komiksowy konwent w historii, na którym był obecny i mógł spotkać się z legendarnym artystą, Steve'em Ditko.
Do sieci trafiła też informacja, jakoby scena z pokonaniem przez Wandę Pana Fantastycznego, była pomysłem szefa Marvel Studios, Kevina Feige. Dokładniej chodzi o sposób, w jaki Scarlet Witch wykończyła najmądrzejszego człowieka na Ziemi. W tej sekwencji z filmu, antagonistka na różne sposoby kończyła swoich wrogów, a jednym z bardziej widowiskowych i przerażających, było zrobienie z Reeda Richardsa "ludzkie sphagetti". W nowym wywiadzie dla Before & Afters, kierownik Industrial Light & Magic VFX Julian Foddy powiedział, że pomysł został przekazany przez szefa Marvel Studios. Wspomina, że polecenie przyszło bezpośrednio od samego Kevina Feige, a inspirację stanowiła zabawka Play-doh. Twórcy widzieli to jako modelinę przepuszczoną przez wyciskacz do czosnku.

Źródło: thedirect.com

