Fot. Netflix
Guillermo del Toro wyjawił, że Frankenstein pojawi się w formie fizycznej. Już niedługo fani będą więc mogli kupić płytę z filmem. Reżyser dodał, że będzie na niej uwzględniona co najmniej jedna usunięta scena, której nie ma w wersji streamingowej.
Choć twórca nie zdradził, o jaką dokładnie chodzi, to jedna z użytkowniczek X opublikowała szkice koncepcyjne z filmu. „Chciałabym zobaczyć usuniętą scenę z klasztoru. Kostiumy z niej są przepiękne” – napisała. Guillermo del Toro jej odpowiedział. „Będzie uwzględniona na płycie” – wyjawił.
Mamy więc stuprocentową pewność, że jedna z usuniętych scen będzie rozgrywać się w klasztorze i dotyczyć Elizabeth. Możemy jednak spodziewać się, że będzie ich więcej. Wydania fizyczne zwykle są rozszerzone i zawierają też ekskluzywne materiały zza kulis.
Frankenstein powstał dla Netflixa. Przed pojawieniem się w streamingu miał jednak ograniczoną kinową premierę. Część fanów była zła, że trwała bardzo krótko i tylko w kilku miejscach, ponieważ tak pięknie nakręcony film wydaje się być stworzony na duży ekran.
Wydanie nowego widowiska Guillermo del Toro na płycie wydaje się świetnym pomysłem. Film ma dużą oglądalność na Netflixie i zbiera świetne recenzje. Rozpala też kreatywność wśród fanów, którzy w mediach społecznościowych dzielą się swoimi fanartami i przemyśleniami po seansie. Widzowie doceniają zaangażowanie i dbałość o szczegóły reżysera, więc można założyć, że wielu z nich będzie chciało mieć ukochany film w wersji fizycznej.
Źródło: @DiscussingFilm, @MYGHOSTR i @RealGDT w X