„Ghost Rider: Spirit of Vengeance” – klip z gali Scream Awards

Za reżyserię i scenariusz odpowiadają Brian Taylor i Mark Neveldine, którzy znani są jako twórcy obu części "Adrenaliny". Film jest requelem, czyli po części restartem i sequelem. Pomimo tego, że główną rolę ponownie gra Nicolas Cage, nowy Ghost Rider nie ma nic wspólnego z poprzednią odsłoną.

- W pierwszej części Blaze podpisał układ z szatanem, ale pokazano to w wersji dla mięczaków, w której wszystko rozgrywało się przez przypadek. W naszej wersji bierze butelkę, rozwala ją na ręce, wylewa swoją krew na kontrakt jak samuraj ze swojego miecza i krzyczy do szatana, 'zrób to!' - opowiadają twórcy.

Wypowiedzieli się także o kategorii wiekowej swojego filmu - PG-13. Czy brak kategorii wiekowej R wpłynie negatywnie na przygody mrocznego anty-bohatera? Twierdzą, że pracowali na granicy tej kategorii wiekowej.

- Czy naprawdę potrzebujecie wulgaryzmów w filmie o Ghost Riderze? Mamy kilka bluzgów, a ilość trupów w filmie jest ogromna. Po prostu nie widzicie krwi, ponieważ on zabijając przemienia człowieka w popiół. Mamy dużo ognia. To jest dobry myk dla reżyserów, którzy chcą zrobić brutalny film z kategorią wiekową PG-13. Możesz palić ludzi ile chcesz! - opowiadają.

W "Ghost Rider: Spirit of Vengeance" Johnny Blaze ukrywa się w Europie Wschodniej. Zostaje wezwany, aby powstrzymać szatana, który próbuje przybrać ludzką formę. W obsadzie znajdują się także Ciaran Hinds, Idris Elba, Violante Placido i Johnny Whitworth.

Premiera filmu w USA zaplanowana jest na 17 lutego.