„Gra o tron”: Liam Cunningham podsumowuje 9. odcinek
Liam Cunningham wcielający się w Davosa wypowiedział się na temat zaskakujących wydarzeń, jakie miały miejsce w najnowszym odcinku serialu "Gra o tron".
Liam Cunningham wcielający się w Davosa wypowiedział się na temat zaskakujących wydarzeń, jakie miały miejsce w najnowszym odcinku serialu "Gra o tron".
Dla Davosa wydarzenia z najnowszego odcinka serialu "Game of Thrones" były niezwykle istotne, mimo tego, że w kluczowych scenach postać grana przez Liama Cunninghama nie była obecna na ekranie. Mowa oczywiście o brutalnym morderstwie Shireen, która została spalona na stosie.
- To boli. I to bardzo, bo uwielbiałem pracować z Kerry. To ogromna strata, zarówno dla mnie osobiście, jak i ze względów zawodowych - powiedział aktor.
Czytaj także: Twórcy serialu „Gra o tron” o przerażającej scenie z ostatniego odcinka
Fani spekulowali, że Davos mógł przewidzieć tego typu sytuację i przed wyjazdem na Mur powinien zabrać Shireen ze sobą.
- Jego lojalność i uczciwość wobec Króla Stannisa kolejny raz wpędziła go w kłopoty. Davos chciał zabrać ze sobą Shireen m.in. dlatego bo wiedział, że bitwa z Boltonami jest bez sensu. Stannis wysłał go na mur nieprzypadkowo. Doskonale wiedział, że chce zrobić złą rzecz, wobec której Davos będzie przeciwny. Nie chciał, by Davos patrzył na to co się wydarzy. Wiedział, że nie będzie w stanie sobie z tym poradzić. W tej chwili mój bohater nie wie, co się stało z Shireen, ale w ostatnim odcinku może się to zmienić - powiedział Cunningham.
Czy w finałowym odcinku Davos zemści się na Stannisie za śmierć Shireen?
Źródło: comingsoon / Fot. HBO
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1956, kończy 68 lat