

J.J. Abrams to reżyser nadchodzącego filmu Star Wars: Episode IX, który wejdzie na ekrany kin pod koniec tego roku. Szczegóły fabularne produkcji są utrzymywane w ścisłej tajemnicy - nie widzieliśmy jeszcze nawet zwiastuna ani oficjalnych zdjęć promocyjnych, w związku z czym trudno choćby przewidywać, o czym ten film opowie.
Abrams był obecny na gali Oscar Wilde Awards, gdzie został zapytany przez dziennikarzy o finałową część trylogii. Jednym z pierwszych pytań było pytanie o film poprzedzający - Star Wars: The Last Jedi. Produkcja zebrała wiele słów krytyki, w związku z czym dziennikarze byli zainteresowani, czy jakkolwiek odbiło się to na planach na trzecią część. Jak mówi Abrams:
W dalszej części wywiadu Abrams zdradził, jak wyglądał ostatni dzień pracy na planie. Przypomnijmy, że zdjęcie z tego dnia to jedyny oficjalny materiał zza kulis, jaki otrzymaliśmy do tej pory - grafika przedstawia Daisy Ridley, Johna Boyegę i Oscara Isaaca, którzy przytulają się wzruszeni. Reżyser potwierdza, że tego dnia wszystkim towarzyszyły silne emocje i że teraz, z perspektywy zakończenia, zwyczajnie nie może się doczekać aż zobaczymy efekt końcowy.
Przypomnijmy, że na planie nowego filmu pracował też Billy Dee Williams, który w oryginalnej trylogii wcielał się w Lando Calrissiana. Jak przebiegała współpraca z aktorem? Zdaniem Abramsa:
Reżyser został również zapytany o to, jak sprawdzi się ta część jako zamknięcie kolejnej trylogii. Czy ma już plan na to, co powinni poczuć widzowie opuszczając kina?
Zobacz także:
Gwiezdne Wojny: część IX - film wejdzie na ekrany kin w grudniu.
Źródło: comicbookmovie.com / zdjęcie główne: materiały prasowe

