fot. Disney+

W ten weekend odbyły się pokazy prasowe pierwszych dwóch odcinków serialu Gwiezdne Wojny: Załoga rozbitków, który już we wtorek 3 grudnia zadebiutuje na platformie streamingowej Disney+. Zanim to jednak nastąpi, w mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze reakcje dziennikarzy oraz influencerów obecnych na wspomnianych pokazach. Jak się okazuje, opinie są wręcz zaskakująco pozytywne! Przyjrzyjmy się tej pierwszej fali opinii. 

Gwiezdne Wojny: Załoga rozbitków - pierwsze reakcje

Phil Roberts z portalu popkulturowego FutureoftheForce świetnie się bawił na pokazie przedpremierowym. Zaznaczył, że produkcja przypomina kultowe Goonies, które często pojawia się w kontekście porównań do tego serialu.

Podobnie uważa Thomas Storai z tej samej redakcji. Recenzent określił Załogę rozbitków jako "list miłosny" do familijnych przygodówek z lat 80. Jego zdaniem, serial stanowi odświeżającą perspektywę na uniwersum Gwiezdnych Wojen, otwierając je na "nowe, ekscytujące ścieżki". 

Mark Newbold, jako zaangażowany fan Star Wars, również nie kryje zachwytów. Przede wszystkim serial ocenia jako "naprawdę zabawny", a tempo akcji wystarczająco angażuje i zachęca do dalszego oglądania. Stwierdził również, że produkcja powinna przypaść do gustu zarówno wieloletnim fanom, jak i nowicjuszom. 

Nicola Austin z magazynu Empire niekoniecznie zgadza się w kwestii dynamiki - zaznaczyła, że pierwszy odcinek "potrzebuje czasu", aby nabrać odpowiedniego tempa. Jednocześnie pochwaliła postać Neela, którego określiła mianem "absolutnym słodziaka". 

Zobacz także:

-

Serial Gwiezdne Wojny: Załoga rozbitków miał być filmem. Dlaczego zmieniono koncepcję?

-

Zobaczyliśmy jego zapowiedź w The Mandalorian. Tak starożytna istota Star Wars wygląda w pełnej okazałości

Gwiezdne Wojny: Załoga rozbitków - fabuła

Historia rozgrywa się po wydarzeniach z filmu Gwiezdne wojny: Część VI - Powrót Jedi w podobnym czasie co The Mandalorian. Opowiada o grupie dzieci w wieku około dziesięciu lat, które zagubiły się w galaktyce i próbują odnaleźć dom.

fot. Disney+