

Przede wszystkim ujawniono, że ostatni opublikowany zwiastun jest jednocześnie pierwszym, jeśli chodzi o chronologię wydarzeń w grze. To tłumaczy np. brak blizny na brzuchu głównego bohatera, w którego w grze wciela się Norman Reedus, znany m.in. z serialu The Walking Dead.
Dowiadujemy się, że istotną rolę w grze ma odgrywać motyw życia i śmierci. Jak się jednak okazuje, sama śmierć w trakcie gry nie będzie stanowić jej końca - zamiast tego ma ona stanowić istotny element rozgrywki.
W Death Stranding ma to wyglądać jednak nieco inaczej, a podjęte przez nas decyzje i ich konsekwencje mają nie znikać po naszej śmierci i kontynuowaniu rozgrywki. Zamiast tego pozostaną one w grze.
Istotną rolę ma odegrać także tajemniczy deszcz, który wydaje się mieć wpływ na upływ czasu, sprawiając, że rośliny rosną w ciągu kilku sekund, a ludzkie ciało błyskawicznie się starzeje.
Kojima ponownie wspomniał o jakiejś formie trybu sieciowego - wygląda jednak na to, że zabraknie tu standardowej rozgrywki dla wielu graczy.
Twórca poruszył również jeden z najbardziej tajemniczych motywów w zwiastunach, czyli pojawiających się tam noworodków - te, podobnie jak i mechaniczne ramiona, które zobaczyliśmy w ostatnim materiale z gry, mają odegrać istotną rolę w Death Stranding.
Hideo Kojima odniósł się również do tego, co dzieje się wokół gry, a mianowicie do wszelkich teorii, tworzonych przez graczy po każdym nowym zwiastunie.
Data premiery Death Stranding, a także jakiekolwiek konkretne informacje na temat tej produkcji nadal pozostają tajemnicą.
Źródło: ign.com / fot. SIE

